Reklama

Niemiecki biznes nie chce "wojny" z Rosją

Niemiecki biznes broni kontrowersyjnej wizyty szefa koncernu Siemens w Rosji. Niemiecka prasa pisze, że poparcie dla sankcji przeciwko Rosji jest tylko fasadowe. Tak naprawdę niemieccy przedsiębiorcy przedkładają biznes nad moralność - uważa tygodnik "Handelsblatt".

Publikacja: 28.03.2014 12:16

Eckhard Cordes broni szefa Siemensa

Eckhard Cordes broni szefa Siemensa

Foto: Bloomberg

- Jesteśmy przekonani, że musimy wykorzystać wszystkie istniejące możliwości z Rosją, by w ten sposób przyczynić się do lepszego wzajemnego zrozumienia i pokojowego rozwiązania obecnego konfliktu - powiedział przewodniczący Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Eckhard Cordes w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung". - Zerwanie rozmów i dalsza izolacja Rosji nie rozwiąże problemów - ostrzegł.

Komisja Wschodnia reprezentuje interesy 180 firm, wśród których są też koncerny notowane na giełdzie, współpracujące z Rosją. Sam Cordes pracował wcześniej dla koncernów Daimler i Metro.

Cordes  bronił też szefa Siemensa Joe Kaesera, krytykowanego za spotkanie się, pomimo napiętych stosunków Zachodu z Rosją, z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zaprzeczał by ta wizyta "torpedowała" politykę niemieckiego rządu wobec Rosji.

Wizytę w Rosji zapowiedział też szef niemieckich kolei Deutsche Bahn Ruediger Grube.

Przedsiębiorcy nie chcą sankcji, rząd się waha

Eckhard Cordes podkreślał w wywiadzie w "Sueddeutsche Zeitung", że wymiana handlowa z Rosją przyczyniła się do powstania w Niemczech 350 tys. miejsc pracy. Z kolei na terenie Rosji działa obecnie 6,2 tys. niemieckich firm. Jego zdaniem wdrożenie sankcji przeciwko Rosji byłyby obciążeniem dla całej gospodarki europejskiej.

Reklama
Reklama

Podobnego zdania jest także Quirin Wydra, prezes firmy Mawy, która od ponad 20 lat pomaga niemieckim firmom zaistnieć na rosyjskim rynku oraz budować tam pozycję niemieckich marek. - Naturalnie nie chcemy żadnych sankcji, one zagrażają naszym interesom - powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Handelsblatt". On także broni wizyty szefa Siemensa w Moskwie, podkreślając, że Joe Kaeser zrobił co należało zrobić: podtrzymuje pozytywny dialog z Rosją.

Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wskazuje także na dwuznaczna postawę niemieckiego rządu. W artykule "Ukryta część niemieckiej polityki zagranicznej" dziennik wskazuje na że Niemcy oficjalnie popierają sankcje wobec Rosji i deklarują solidarność z krajami Europy Wschodniej, jednak nieoficjalnie starają się robić jak najmniej i nie drażnić Rosji. W Brukseli słychać głosy, że rząd w Berlinie zachowuje się wyjątkowo "pasywnie i niezdecydowanie". Podobnie niemiecki rząd zachowywał się w sprawie Libii. Wtedy jego niezdecydowanie zostało w Europie zbyte milczeniem, jednak teraz - w obliczu eskalacji konfliktu z Rosją - Niemcy nie mogą liczyć na pobłażliwość i poparcie - podkreśla "FAZ". Postawę Niemiec wspiera w UE jedynie Holandia.

- Jesteśmy przekonani, że musimy wykorzystać wszystkie istniejące możliwości z Rosją, by w ten sposób przyczynić się do lepszego wzajemnego zrozumienia i pokojowego rozwiązania obecnego konfliktu - powiedział przewodniczący Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Eckhard Cordes w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung". - Zerwanie rozmów i dalsza izolacja Rosji nie rozwiąże problemów - ostrzegł.

Komisja Wschodnia reprezentuje interesy 180 firm, wśród których są też koncerny notowane na giełdzie, współpracujące z Rosją. Sam Cordes pracował wcześniej dla koncernów Daimler i Metro.

Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama