W I kwartale 2014 roku nasz eksport rolno-spożywczy do Rosji zwiększył się o 3,4 proc. To nie wystarczyło, aby utrzymała ona trzecią pozycję wśród największych zagranicznych rynków zbytu naszej żywności, którą zdobyła w 2013 r., wyprzedzając wówczas Czechy.
Wyhamowanie tempa eksportu do Rosji – i jej spadek na czwartą pozycję – to m.in. efekt embarga na unijną, a więc i polską wieprzowinę. Nasi wschodni sąsiedzi wprowadzili je w styczniu tego roku po tym, jak na Litwie zostały wykryte przypadki afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików.
Ministerstwo Rolnictwa podaje, że w I kwartale 2013 r. z 11,9 mln euro Rosja była ósmym rynkiem eksportowym naszej wieprzowiny. Po trzech miesiącach 2014 r. wypadła poza pierwszą dziesiątkę. Wartość eksportu mięsa wieprzowego na tamtejszy rynek zmalała wówczas do ok. 5,1 mln euro.
Jabłka też spadają
O niemal 30 proc., do 72,4 mln euro, zmalał także eksport naszych owoców, głównie jabłek, na rynek rosyjski. Rosja jest ich największym odbiorcą i to dzięki niej Polska została największym eksporterem jabłek na świecie.
– Nasza pozycja nie jest zagrożona, ale mniejsza sprzedaż do Rosji spowoduje, że w 2014 r. eksport jabłek z Polski może być o ok. 20 proc. niższy niż przed rokiem – mówi „Rz" Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. ?– Nie możemy jednak zapominać, że ubiegły rok był rekordowy dla eksportu jabłek z Polski.