Politykom łatwiej zabierać pieniądze, niż odkładać. Obraz rezerwy na emerytury

Pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej wystarczą na wypłatę emerytur przez kwartał. O ile rząd wcześniej odda ponad 11 mld zł.

Publikacja: 27.02.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Niespełna 55,6 mld zł posiadał Fundusz Rezerwy Demograficznej na początku 2023 r.: tak wynika z planu finansowego na ten rok. 45 mld zł to ulokowane pieniądze, a ok. 11,5 mld zł to należności. Pod koniec roku w FRD ma być prawie 62 mld zł, ale kwota należności się nie zmieni. To pieniądze, jakie rząd pożyczył trzy lata temu na wypłatę dodatkowej emerytury.

Poziom aktywów FRD jest niewspółmiernie niski w stosunku do potrzeb emerytalnych. Rząd zaplanował, że w tym roku na emerytury wydanych zostanie 251 mld zł. Ekonomiści zwracają uwagę, że politycy częściej jednak wykorzystują FRD jako rezerwę na potrzeby bieżącej polityki finansowej niż jako zabezpieczenie na przyszłość.

– Szwedzi, gdy przeprowadzali wiele lat temu reformę emerytalną, mieli odłożoną rezerwę w wysokości pięcioletnich potrzeb emerytalnych – przypomina prof. Marek Góra z SGH, współautor reformy emerytalnej z 1999 r. Przypomina on, że zmiany demograficzne w Polsce są stałym trendem: coraz liczniejsze są pokolenia ludzi starszych, którzy otrzymują emerytury, a coraz mniej liczne pracujących – czyli tych, którzy płacą składki. – FRD jako rezerwa był tak pomyślany, by wspomagać wypłatę świadczeń w różnych sytuacjach zmiany tego trendu.

Przyszłość przegrywa z teraźniejszością

Fundusz stworzono w 2002 r. jako rezerwę dla funduszu emerytalnego w FUS na wypadek poważnych zmian demograficznych. Był częścią reformy emerytalnej z 1999 r., ale realnie powstał trzy lata później – i niemal natychmiast jego funkcjonowanie zaczęło odbiegać od wymyślonej koncepcji rezerwy demograficznej.

Czytaj więcej

Minimalny wiek emerytalny w Polsce musi zostać podwyższony, szczególnie kobiet

Po pierwsze, na FRD miał być przekazywany 1 proc. składki emerytalnej – ale ze względu na deficyt w FUS zmieniono wysokość składki na 0,01 proc. i stopniowo ją podnoszono do 0,35 proc. od 2008 r. Po drugie, do FRD trafiać miało 40 proc. prywatyzowanego majątku Skarbu Państwa (pomniejszonego o obowiązkowy odpis na Fundusz Reprywatyzacji), ale nie robiono tego do 2008 r. Po kilku latach wyraźnego zasilania FRD pieniędzmi z prywatyzacji to źródło przychodów przestało mieć znaczenie od 2017 r. Po trzecie, w 2009 r. przyjęto przepisy, że fundusz może udzielać niskooprocentowanych pożyczek Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych po to, by pomóc w zapewnieniu mu płynności finansowej. W latach 2010–2015 FRD pożyczył w ten sposób (a właściwie dał, bo pożyczki umorzono) ponad 19 mld zł. W ten sposób obniżano wysokość deficytu budżetowego, zaniżając dotację do FUS.

FRD nie wspierał bieżącego budżetu i nie pomagał łatać dziur w finansach publicznych przez cztery kolejne lata. W piątym – 2019 r. – fundusz został zaangażowany w wypłatę 13. emerytury. Z rezerwy zostało wypłaconych 8,7 mld zł pożyczki dla Funduszu Solidarnościowego. Pożyczka została umorzona, a FRD pożyczył FS kolejnych 11,5 mld zł. Te pieniądze ma zacząć odzyskiwać od końca 2026 r. Oznacza to, że do tej pory fundusz zasilił budżet państwa 49,5 mld zł, czyli kwotą wyższą, niż wynoszą jego obecne aktywa.

Niedokończone zmiany

Tak jak skutecznie zabierano pieniądze z funduszu, tak nie udawało się go dodatkowo zasilić. Co prawda, otrzymał 19 mld zł w 2014 r., gdy Skarb Państwa przejął połowę aktywów otwartych funduszy emerytalnych. Ale nie udało się w 2020 r. (co zapisano w planie finansowym FRD) przekazać ponad 30,7 mld zł, ponieważ rząd zrezygnował z przekształcenia OFE w IKE. Do FRD trafić miały pieniądze ubezpieczonych, którzy wybraliby ZUS zamiast indywidualnych kont emerytalnych – IKE. Rząd szacował pierwotnie, że na koniec 2020 r. w kasie FRD będzie ok. 92 mld zł, ale ostatecznie było... nieco ponad 51 mld zł.

Polska, tak jak inne kraje, powinna mieć stabilną rezerwę na sytuację poważnych perturbacji demograficznych. Tomasz Lasocki z UW, prawnik zajmujący się ubezpieczeniami, przypomina, że przed wojną ZUS inwestował nadwyżki. – Jest osiedle mieszkaniowe na Żoliborzu, działa szpital na Solcu, działa port w Gdyni – wymienia. Jego zdaniem rezerwa emerytalna powinna być inwestowana podobnie jak fundusze zarządzania pasywnego, z długim czasem inwestowania.

Marek Góra obawia się inwestowania w nieruchomości, ale przyznaje, że należałoby spokojnie zastanowić się nad zmianą czy uzupełnieniem źródeł finansowania. – Warto, by był to sposób, który będzie odporny na bieżącą politykę – konkluduje.

Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej