W środę czeka nas posiedzenie amerykańskiego Fedu, który zapewne zdecyduje o podwyżce stóp procentowych aż o 0,75 pkt proc. Z kolei na koniec tygodnia poznamy wstępne dane o inflacji w Polsce, co będzie miało oczywiście ogromny wpływ na kształtowanie się oczekiwań na kolejne ruchy Rady Polityki Pieniężnej. Już teraz pojawiają się sugestie, że w związku ze słabszymi danymi z gospodarek presja na kolejne podwyżki RPP maleje. Część analityków sugeruje nawet, że do kolejnych podwyżek stóp procentowych w Polsce może w najbliższych miesiącach już nie dojść.

Złoty w poniedziałek reagował umocnieniem do dolara i euro. Kurs USD/PLN chwilami zniżkował nawet o ponad 1 proc., zaś euro o blisko 1 proc. Po południu dolar i euro słabły po około 0,5 proc. Oznacza to, że za dolara płacono 4,61 zł, natomiast za euro 4,71 zł. Było to po kilka groszy więcej niż w dziennym dołku, jednak w szerszym, blisko dwutygodniowym horyzoncie złoty kontynuuje trend wzrostowy. W odwrotnym kierunku w poniedziałek podążał węgierski forint, tracący około 0,5 proc. do dolara.