– By ograniczyć ryzyko, że inflacja pozostanie podwyższona także w średnim okresie, NBP podniósł w październiku i listopadzie stopy procentowe, w tym stopę referencyjną do 1,25 proc. Oznacza to w zasadzie wycofanie akomodacji monetarnej wprowadzonej w reakcji na kryzys. Dalsze decyzje będą uzależnione od przyszłych ocen sytuacji i perspektyw inflacji – powiedział Adam Glapiński, prezes NBP, w wywiadzie dla „Hungarian Business Daily”.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda zamierza powołać Adama Glapińskiego na drugą kadencję na stanowisku prezes...
Podkreślił, że przyczyną podwyższonej inflacji jest splot kilku szoków o charakterze globalnym. – Chodzi przede wszystkim o silny wzrost cen surowców energetycznych na rynkach światowych oraz – w ostatnim czasie – także surowców rolnych. Dodatkowo ceny na świecie podbijane są przez zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw oraz wyraźnie wyższe niż w poprzednich latach ceny transportu międzynarodowego. A w Europie w kierunku wyższej inflacji oddziałują także rosnące w związku z polityką klimatyczną UE ceny uprawnień do emisji CO2. Oczywiście gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej nie są odporne na skutki tych szoków i także w naszym regionie dynamika cen kształtuje się na podwyższonym poziomie – stwierdził Glapiński.
Tłumacząc nagłą decyzję RPP o pierwszej podwyżce stóp, prezes NBP wyjaśnił, że według RPP wobec niepewności dotyczącej wpływu jesiennej fali pandemii na koniunkturę uzasadniona jest nieco większa ostrożność w działaniach. – Kiedy niepewność ta zmalała, a jednocześnie pojawiło się ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie, podjęliśmy zdecydowane działania. Decyzje Rady z października i listopada były zdecydowane i nakierowane na ograniczenie ryzyka utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie – podkreślił.
Czytaj więcej
Deprecjacja polskiej waluty trwa w najlepsze. Dziś złoty przebił kolejne poziomy słabości względe...