– Mamy dobry moment na ewentualną weryfikację zasad funkcjonowania funduszy emerytalnych. W drugiej połowie roku chcemy przeprowadzić rewizję i ocenę tego, w jakim kierunku powinny iść zmiany dotyczące OFE w różnej perspektywie czasu – zapowiedziała Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej w trakcie debaty „Inwestycje funduszy emerytalnych – czy istnieje potrzeba zmian?”.
Już wiadomo, że jak najszybciej należy zmienić rozporządzenia, aby pozwolić zarządzającym funduszami na większą elastyczność w ramach istniejących limitów inwestycyjnych dla OFE. Wskazują one, jak wysokie może być zaangażowanie funduszy w różne rodzaje instrumentów finansowych. Drugim etapem powinny być zmiany ustawowe. Resort myśli np. o wprowadzeniu kilku rodzajów portfeli inwestycyjnych, czyli funduszy lub subfunduszy w ramach jednego towarzystwa emerytalnego (PTE), dostosowanych ryzykiem do wieku oszczędzających. – Kolejna sprawa dotyczy zmian, które pozwoliłyby na lepsze inwestowanie i zarządzanie ryzykiem – mówi wiceminister.
Długookresowa perspektywa to odchodzenie od limitów inwestycyjnych i przejścia do modelu polegającego na kontrolowaniu ryzyka. – To jest kierunek, w którym zmierzają światowe strategie inwestycyjne. I tak powinno wyglądać myślenie o inwestowaniu funduszy w Polsce – mówi wiceminister.
Jest o czym dyskutować, bo Komisja Nadzoru Finansowego pierwszy raz przedstawiła dokumenty, które są rekomendacjami zmian w zasadach opisujących działalność OFE w trzech etapach rozłożonych w czasie. – Z punktu widzenia interesów klientów OFE ważne jest skupienie się na rzeczach pilnych i równoległe dyskutowanie nad zmianami w długim okresie – mówi Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).
Konkretne propozycje rozwiązania bieżących problemów branży Izba już zaproponowała. Chce choćby zwiększenia limitu inwestycji zagranicznych z obecnych 5 proc. do docelowo 30 proc. w 2015 r. Za jego stopniowym zwiększaniem opowiada się też zresztą nadzór, resorty pracy oraz finansów.