Chińskie stopy duszą surowce

Surowce i akcje staniały po decyzji banku centralnego o podniesieniu rentowności obligacji

Publikacja: 08.01.2010 11:15

Chińskie stopy duszą surowce

Foto: Flickr

Przeprowadzona przez bank centralny Chin emisja miała wartość 60 mld juanów (8,8 mld dol.). Zmiana była symboliczna, bo rentowność wzrosła o 4,04 pkt bazowego, do 1,3684 proc. Ale inwestorzy wzięli pod uwagę fakt, że była to pierwsza taka decyzja od połowy sierpnia 2009 r.

I wystarczyła do wywołania natychmiastowej reakcji rynków. Inwestorzy uznali, że w przyszłości nie jest wykluczone podwyższenie stóp procentowych, a co za tym idzie systematyczne chłodzenie gospodarki, która w ostatnim kwartale wzrosła o 8,7 proc. Staniały miedź – do 7,640 tys. dol., i ropa naftowa – z ponad 83 dol. do 81,15 dol. za baryłkę w Londynie. Tańsze było również złoto (1128 dol. za uncję). Oczekuje się też spadku cen stali. Indeks giełdy w Szanghaju spadł o 1,9 proc. Akcje taniały zresztą w całej Azji.

Zdaniem analityków bank centralny tym razem nie zamierza pozwolić na ponowny drastyczny wzrost akcji kredytowej, jak to miało miejsce w styczniu 2009 r. Pod koniec grudnia premier Wen Jiabao nie ukrywał, że jego zdaniem zeszłoroczny wzrost akcji kredytowej o 100 proc. doprowadził do ponad 25-procentowego wzrostu cen nieruchomości, na rynkach surowcowych zaś nastąpiła hossa grożąca presją inflacyjną.

– Nie nadawałbym jednak zbytniego znaczenia tej decyzji, najprawdopodobniej jest to decyzja jednorazowa – mówił Chris Leung, ekonomista z hongkońskiego DBS. Jego zdaniem dopiero podwyżka oficjalnych stóp procentowych będzie oznaczała zaostrzenie polityki pieniężnej. – To wszystko trzeba oceniać w konkretnym kontekście – uważa Robert Rennie odpowiedzialny za azjatycką strategię w singapurskim Westpac Banking Corp. – Przez ostatnie osiem miesięcy, kiedy banki centralne na całym świecie drenowały rezerwy, Chińczycy zwiększyli je o 1,6 bln juanów (234 mld dol.). To, że teraz nieznacznie podwyższyli stopy, trudno określić jako zaostrzenie polityki pieniężnej – dodał.

– Wyższe stopy mogą być wstępem do wymogu zwiększenia rezerw przez banki – uważa Shi Lei, analityk z Bank of China. Z kolei według Normana Villamina z Citigroup Private Banking decyzja Pekinu pociągnie za sobą kolejne, i to w całej Azji.

Miesiąc temu podstawowe stopy procentowe podniósł o 0,25 pkt proc. bank centralny Australii. Oczekuje się, że podobną decyzję podejmą dzisiaj Koreańczycy. – Nie ma co się dziwić. W 2009 r. pożyczono zbyt dużo – podsumował Qu Hongbin, główny ekonomista HSBC. Jego zdaniem w tym roku wartość kredytów w Chinach wyniesie 7 bln juanów, wobec 9,21 bln w okresie styczeń – listopad 2009 r.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/i]

Przeprowadzona przez bank centralny Chin emisja miała wartość 60 mld juanów (8,8 mld dol.). Zmiana była symboliczna, bo rentowność wzrosła o 4,04 pkt bazowego, do 1,3684 proc. Ale inwestorzy wzięli pod uwagę fakt, że była to pierwsza taka decyzja od połowy sierpnia 2009 r.

I wystarczyła do wywołania natychmiastowej reakcji rynków. Inwestorzy uznali, że w przyszłości nie jest wykluczone podwyższenie stóp procentowych, a co za tym idzie systematyczne chłodzenie gospodarki, która w ostatnim kwartale wzrosła o 8,7 proc. Staniały miedź – do 7,640 tys. dol., i ropa naftowa – z ponad 83 dol. do 81,15 dol. za baryłkę w Londynie. Tańsze było również złoto (1128 dol. za uncję). Oczekuje się też spadku cen stali. Indeks giełdy w Szanghaju spadł o 1,9 proc. Akcje taniały zresztą w całej Azji.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje