Trzymajmy kciuki za wolnorynkową Amerykę

2009 przejdzie do historii jako rok, który zaczął się wielką niepewnością, ale skończył dużym oddechem ulgi. Amerykańska recesja nie przerodziła się w depresję, system bankowy nie załamał się a wyborcy nie stracili wiary w wolnorynkowy porządek gospodarczy - pisze Krzysztof Błędowski, ekonomista i dyrektor w Manufacturers Alliance/MAPI

Publikacja: 05.02.2010 16:22

Red

Powitanie nowego roku 2010 napawa więc optymizmem, że pozostałe wyzwania nie przerodzą się w nowe przesilenia.

Wśród wielu wyzwań ekonomicznych stojących przed Stanami Zjednoczonymi, następujące trzy wydają mi się najważniejsze: (i) przywrócenie pełnej stabilności systemu finansowego; (ii) zapoczątkowanie trwałego odwrócenia niekorzystnych proporcji makroekonomicznych; oraz (iii) długookresowej stabilizacji i kontroli długu rządowego. Niektórym czytelnikom natychmiast rzuci się w oczy brak dwóch ulubionych programów obecnej administracji, a mianowicie reformy systemu opieki zdrowotnej i trwałego przestawienia gospodarki na „zielone tory”. Zwięźle mówiąc, te dwa ostatnie wątki albo sytuują się niżej na mojej liście priorytetów (zielone tory) albo stanowią część szerszych wyzwań, które już wymieniłem powyżej (zdrowie). Jednakowo nie obawiam się rozluźnienia oczekiwań inflacyjnych. Bank Rezerwy Federalnej utrzyma w ryzach kreację pieniądza, kiedy rezerwy nadobowiązkowe w depozycie banku centralnego zaczną być odprowadzane do banków depozytariuszy.

Kryzys finansowy 2008-2009 roku doprowadził do pewnego podważenia dobrego imienia bankowości jako instytucji cieszącej się zaufaniem społecznym. Szczęśliwie, gniew o zabarwieniu populistycznym nie wyszedł poza komentarze w środkach masowego przekazu. Amerykanie głęboko doceniają wagę pośrednictwa finansowego być może dlatego, że znakomita większość domów w których mieszkają i samochodów którymi jeżdżą jest własnością banków, które zastawiają tymi aktywami pożyczki finansujące ich zakup. Przywrócenie stabilności sektora finansowego jest wyzwaniem o kapitalnym znaczeniu także dlatego, że od dopływu kredytu w dużej mierze zależeć będzie tempo wychodzenia z recesji.

Administracja Obamy obiecała reformę sekurytyzacji, która umożliwi większą stabilność emisji obligacji pod zastaw aktywów pożyczkowych. Mam nadzieję, że prywatyzacja Fannie Mae i Freddie Mac (uprzednio firm notowanych publicznie ale uważanych jako „sponsorowane przez rząd”) nie przywróci im statusu instytucji uprzywilejowanych, a więc cieszących się niepisaną gwarancją państwa. Ustanowienie jasnych dla wszystkich reguł własności i odpowiedzialności finansowej akcjonariuszy powinno figurować w tym pakiecie zmian na czołowym miejscu. Należy pozbyć się „pokusy nadużycia”, której obecność przyczyniła się do niedoszacowania ryzyka kredytowego obu instytucji w okresie kilku ostatnich dziesięcioleci. Koniecznym wydaje się też ustanowienie nowego reżimu wymogów kapitałowych dla banków. Silniejsze kryteria, szczególnie dla dużych instytucji, przyczyni się do wyeliminowania kolejnej „pokusy nadużycia”, a mianowicie oczekiwań automatycznej sanacji przez rząd banków ważących systemowo.

Nierównowaga w makroproporcjach gospodarki amerykańskiej została uwidoczniona wyjątkowo wyraźnie podczas obecnego kryzysu. Amerykanie już od dziesięcioleci konsumują znacznie więcej niż produkują, finansując deficyt sprzedażą papierów wartościowych. Zmniejszenie deficytu na rachunku bieżącym (który jest odpowiednikiem nadwyżki konsumpcji nad produkcją) będzie wymagało zmiany polityki gospodarczej, zmiany preferencji gospodarstw domowych oraz zmiany w polityce gospodarczej głównych partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych. Polityka gospodarcza mającą na celu zwiększenie eksportu, a więc domknięcie deficytu handlowego, nie będzie łatwa. Poszerzenie rynków zbytu jest wypadkową koniunktury zewnętrznej i stopnia otwartości gospodarki innych krajów na produkty amerykańskie. Dalsza liberalizacja w łonie Światowej Organizacji Handlu utknęła jednak w martwym punkcie a rokowania dwustronne z głównymi partnerami (np., EU czy Chinami) okazują się politycznie niewdzięczne.

Recesja zrewidowała natomiast niektóre preferencje Amerykanów. Niwelacja zadłużenia i rosnąca skłonność do oszczędzania sektora prywatnego (stopa oszczędności gospodarstw domowych skoczyła do ponad 6 procent w 2009 roku z ok. zera w poprzednich latach) może doprowadzić do spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. A to dlatego, że konsumpcja stanowi ok. 70% popytu wewnętrznego natomiast popyt zewnętrzny napotyka na bariery o których już wspomniałem wyżej. Zwiększenie popytu w innych krajach to również wypadkowa wewnętrznej polityki gospodarczej tych krajów. Chiny pozostaną w centrum zainteresowania z tego prostego powodu, iż znakomita większość deficytu handlowego USA przypada właśnie na Państwo Środka. Gdyby amerykanie natrafili na dalszy brak odzewu w kwestii upłynnienia renminbi i większego otwarcia gospodarki chińskiej na produkty zagraniczne, zaostrzenie stosunków z USA (jak również z Unią Europejską) jest wielce prawdopodobne. Tak czy inaczej, utrzymanie w dłuższym okresie zmian w proporcjach makroekonomicznych USA będzie sporym wyzwaniem dla polityków gospodarczych.

Stany Zjednoczone stoją także przez wyzwaniem długookresowej nierównowagi fiskalnej. Krótkookresowe podwojenie deficytu budżetowego w okresie załamania koniunktury, tak jak to miało miejsce podczas obecnej recesji, nie jest samo w sobie problematyczne. Znacznie bardziej niepokojące są natomiast propozycje dalszych programów stymulowania popytu wydatkami rządowymi. W okresie, kiedy stopy procentowe są nadal niskie, system finansowy nie działa w pełni sprawnie, a sztywne wydatki budżetowe rosną, jest to ryzykowna recepta na stabilną sanację. W połączeniu z perspektywą wolniejszego tempa wzrostu gospodarczego, a więc niższych przyszłych wpływów podatkowych, tempo przyrostu długu publicznego może wymknąć się spod kontroli. Dodatkową niewiadomą są przyszłe koszty reformy systemu opieki zdrowotnej, które prawdopodobnie są niedoszacowane.

Taka perspektywa musi doprowadzić do planów podniesienia podatków bowiem kontrola wydatków będzie utrudniona dużym udziałem kosztów sztywnych. Jednak między planami a ich realizacją stoi Kongres, który jest wyjątkowo uczulony na sentyment wyborców. Można śmiało zaryzykować tezę, że trwale wyższa stopa redystrybucji dochodu przez rząd nie spotka się z szeroką aprobatą społeczną. Istnieje więc niebezpieczeństwo błędnego kola rosnącego długu, wyższych stop procentowych i niższego tempa rozwoju kraju. Ale to wariant pesymistyczny, a rozpocząłem od twierdzenia, że 2010 napawa optymizmem. Trzymajmy więc kciuki.

[ramka] Autor jest ekonomistą i dyrektorem w Manufacturers Alliance/MAPI – amerykańskiej organizacji zrzeszającej ponad 500 przedsiębiorców reprezentujących różne branże wytwórcze.[/ramka]

Powitanie nowego roku 2010 napawa więc optymizmem, że pozostałe wyzwania nie przerodzą się w nowe przesilenia.

Wśród wielu wyzwań ekonomicznych stojących przed Stanami Zjednoczonymi, następujące trzy wydają mi się najważniejsze: (i) przywrócenie pełnej stabilności systemu finansowego; (ii) zapoczątkowanie trwałego odwrócenia niekorzystnych proporcji makroekonomicznych; oraz (iii) długookresowej stabilizacji i kontroli długu rządowego. Niektórym czytelnikom natychmiast rzuci się w oczy brak dwóch ulubionych programów obecnej administracji, a mianowicie reformy systemu opieki zdrowotnej i trwałego przestawienia gospodarki na „zielone tory”. Zwięźle mówiąc, te dwa ostatnie wątki albo sytuują się niżej na mojej liście priorytetów (zielone tory) albo stanowią część szerszych wyzwań, które już wymieniłem powyżej (zdrowie). Jednakowo nie obawiam się rozluźnienia oczekiwań inflacyjnych. Bank Rezerwy Federalnej utrzyma w ryzach kreację pieniądza, kiedy rezerwy nadobowiązkowe w depozycie banku centralnego zaczną być odprowadzane do banków depozytariuszy.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu