Rok 2012 minął pod znakiem spowalniającej gospodarki i nawracającego kryzysu w strefie euro. Obok Grecji szczególny niepokój rynków finansowych budziła sytuacja Hiszpanii, gospodarki kilkukrotnie większej. W takich warunkach inwestorzy szukali bezpiecznych przystani. Kupowali obligacje emitowane przez rządy USA, Niemiec czy Francji windując ich ceny do rekordowych poziomów i obniżając ich oprocentowanie.
Oprocentowanie amerykańskich dziesięciolatek w ciągu ostatnich 5 lat spadło o 200 pkt. bazowych osiągając rekordowe minimum w lipcu na poziomie 1,87 proc. Jednak wyprzedaż obligacji z ostatnich dni 2012 r. i pierwszych dni nowego roku może być przedsmakiem tego, co może nadejść w najbliższych miesiącach. Rentowność tych papierów wzrosła o 0,2 pkt. proc. Podobnie zachowywało się oprocentowanie niemieckich 10-letnich „bundów".
Zdaniem niektórych analityków hossa na rynku obligacji skarbowych dobiega końca. Inwestorzy są bardziej optymistyczni, głodni ryzyka i większych zysków, czego nie mogą zapewnić nisko oprocentowane obligacje bezpiecznych krajów. Dowodem na poprawę nastrojów jest spadek w ubiegłym tygodniu o prawie 40 proc. indeksu VIX, nazywanego indeksem strachu. Strumień pieniędzy zaczyna płynąć z rynku obligacji na giełdy. - W ciągu najbliższych 12-18 miesięcy rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA może wzrosnąć nawet do 3 proc. – mówi Mike Crofton, szef Philadelphia Trust Company.
- Z powodu bałaganu dotyczącego porozumienia w sprawie klifu fiskalnego (cięcia wydatków publicznych i wygaszenie ulg podatkowych - red.), istnieje ryzyko, że inwestorzy stracili cierpliwość do amerykańskiego skarbu państwa. Tym bardziej, że USA mają gigantyczny deficyt budżetowy. Oprocentowanie obligacji skarbowych to coś, na co zwracam obecnie większą uwagę, bo zbliża się ono do psychologicznie ważnej granicy 2 proc. – dodaje David Rodriguez, strateg z nowojorskiego Daily FX. W ubiegłym tygodniu agencja Moody's ostrzegła, że USA muszą zrobić więcej niż do tej pory, aby uchronić się przed utratą najwyższego ratingu AAA (perspektywa amerykańskiego ratingu jest negatywna).
Kathy Lien, dyrektor z BK Asset Management, mówi, że spadek indeksu VIX i wzrost oprocentowania obligacji to dwa najbardziej interesujące zjawiska na rynku finansowym na początku roku. – Chwilowe zażegnanie problemu klifu fiskalnego zachęciło inwestorów do zaangażowania się w bardziej ryzykowne aktywa – napisała Lien w raporcie. Eksperci nie spodziewają się jednak załamania