Na sprzęt, inwestycje, szkolenie pilotów państwo wyda w 2008 r. niespełna dziesiątą część z 1167 mln zł zaplanowanych w przyszłorocznym budżecie. 705 milionów kasa państwa wyłoży na VAT, a ponad 340 milionów kosztować ma obsługa finansowa programu samolotowego, czyli m.in. należności związane z wykorzystywanym kredytem rządu USA.
– Wysokość należności podatkowych może szokować, ale nie powinno dziwić, że płacimy VAT zgodnie z prawem obowiązującym na obszarze UE. Ważne, by procedury regulowania tych zobowiązań nie paraliżowały decydentów odpowiedzialnych za kosztowną modernizację sił zbrojnych – mówi Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny fachowego pisma „Raport – Wojsko Technika Obronność“.
Spłata zasadniczej części zobowiązań związanych z zakupem w USA 48 jastrzębi rozpocznie się dopiero na początku przyszłej dekady. Kontrakt stulecia, jak nazywano zakup amerykańskich myśliwców, wart był w momencie negocjacji w 2003 r. ponad 3,5 mld dolarów. Produkcja samolotów finansowana jest obecnie kredytem rządowym USA.
W kraju mechanizm finansowania wydatków na samolot wielozadaniowy określa specjalna ustawa, która pozwala spłacać należności bezpośrednio z kasy państwa, poza budżetem MON. Programowi samolotowemu towarzyszą ogromne zobowiązania offsetowe producenta jastrzębi firmy Lockheed Martin sięgające 6028 mln dolarów. Jak informowali podczas zeszłotygodniowej konferencji w USA przedstawiciele lotniczego potentata, proces kompensowania w polskiej gospodarce wydatków na samoloty jest bardzo zaawansowany. Lockheed ocenia, iż wartość zrealizowanych projektów offsetowych przekroczyła już 4 mld dolarów. Firma nie ujawnia jednak kwoty wydanej bezpośrednio (bez uwzględniania tzw. mnożników offsetowych) na inwestycje nad Wisłą.
W przyszłym roku nakłady na inwestycje obronne i zakupy nowego uzbrojenia sięgną 4,8 mld zł. MON zapowiedziało, że połowa tej kwoty trafi w ślad za zamówieniami do krajowego przemysłu.