Reklama
Rozwiń

SEB celuje w duże firmy i bogatych klientów

Skandynawska grupa finansowa SEB myśli o zaoferowaniu w Polsce usług faktoringowych. – Polski rynek jest bardzo atrakcyjny i, co ważne, na pewno będzie bardzo mocno dalej się rozwijał. Oferujemy usługi faktoringowe w Niemczech, Skandynawii oraz innych krajach nadbałtyckich.

Publikacja: 18.01.2008 02:02

Mamy odpowiednie systemy informatyczne, a także doświadczenie, żeby ruszyć z faktoringiem w Polsce – mówi „Rz” Jürgen Baudisch, który od grudnia ubiegłego roku odpowiada za inwestycje SEB w Polsce.

Skandynawowie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji – mają to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy. Dlaczego tak mocno się zastanawiają, skoro bardzo dobrze oceniają polski rynek? – Z naszego doświadczenia wynika, że faktoring jest bardziej atrakcyjny dla małych i średnich przedsiębiorstw, a my aktualnie celujemy w większe firmy – wyjaśnia Jürgen Baudisch.

Jeśli SEB zdecyduje się zainwestować w nowej branży, to raczej nie będzie tworzył specjalnej spółki – usługi faktoringowe zaoferuje działająca od kwietnia 2006 r. spółka SEB Leasing Polska.

– W innych krajach spółki leasingowe zajmują się także faktoringiem, ponieważ korzystają z podobnych systemów informatycznych i kanałów dystrybucji – mówi szef SEB w Polsce.

Skandynawowie mają u nas – oprócz spółki leasingowej – także towarzystwo funduszy inwestycyjnych i oddział banku. Uruchomili go tuż po tym, jak po latach bezowocnych starań o przejęcie kontroli nad Bankiem Ochrony Środowiska musieli w lipcu 2006 r. sprzedać narodowemu i wojewódzkim funduszom ochrony środowiska oraz PKO BP posiadane od 1998 r. 40 proc. akcji BOŚ.

Bankowa placówka SEB obsługuje przede wszystkim skandynawskie i niemieckie firmy, które działają w Polsce. Jest ich w sumie ok. 4 tys. (3 tys. niemieckich i ok. 1 tys. skandynawskich). SEB zaczął interesować się także polskimi przedsiębiorstwami, ale tylko tymi największymi. – Chodzi nam o firmy, które działają także na rynkach międzynarodowych, a szczególnie w Niemczech i krajach nordyckich. Bierzemy pod uwagę pierwsze 500 największych polskich spółek – tłumaczy Jürgen Baudisch.

Polski oddział SEB pod koniec 2007 roku wystartował z usługami dla zamożnych Polaków. Żeby zostać jego klientem, trzeba mieć co najmniej 500 tys. zł.

Szwedzi nie myślą na razie o oferowaniu bankowych usług dla klientów indywidualnych na masową skalę. Nie twierdzą też, że za wszelką cenę chcą kupić w Polsce bank. – Oczywiście rozważamy wszystkie możliwości. Jeśli na sprzedaż wystawiony będzie bank, który będzie pasował do naszej strategii, a jego cena będzie nam odpowiadała, to na pewno skorzystamy z takiej okazji – mówi Jürgen Baudisch.

Mamy odpowiednie systemy informatyczne, a także doświadczenie, żeby ruszyć z faktoringiem w Polsce – mówi „Rz” Jürgen Baudisch, który od grudnia ubiegłego roku odpowiada za inwestycje SEB w Polsce.

Skandynawowie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji – mają to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy. Dlaczego tak mocno się zastanawiają, skoro bardzo dobrze oceniają polski rynek? – Z naszego doświadczenia wynika, że faktoring jest bardziej atrakcyjny dla małych i średnich przedsiębiorstw, a my aktualnie celujemy w większe firmy – wyjaśnia Jürgen Baudisch.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora