Jakie firmy mają się znaleźć na liście? Z wypowiedzi ministra wynika, że: Polskie Radio i TVP, Gaz System, PSE Operator, Operator Logistyczny Paliw Płynnych (OLPP), Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych, Lasy Państwowe, PKN, grupa Lotos, KGHM. Podobno też BGK, Totalizator Sportowy, Naftoport, Port Gdański, Gdynia, Szczecin i Świnoujście oraz kopalnie soli Wieliczka i Solino oraz PAIiIZ.
Jeśli informacje o spółkach są prawdziwe (część pochodzi z wypowiedzi ministra, a część jest spekulacją medialną), to brak jest jednoznacznych kryteriów umieszczania ich na liście. Weźmy np. porty – dlaczego porty morskie mają znaczenie strategiczne dla państwa, a na przykład już porty lotnicze nie (co jest swoją drogą bardzo dobrą wiadomością, bo wreszcie rozbudowa Okęcia się skończy). W rozwiniętej gospodarce większość portów morskich i lotniczych została już dawno sprywatyzowana z pożytkiem dla gospodarki, jak i efektywności oraz sprawności w ich zarządzaniu.
Można zrozumieć strategiczne znaczenie spółek zajmujących się przesyłem nośników energii : Gaz Systemu, OLPP, PERN, PSE Operatora, Naftoportu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę zachowanie rosyjskich koncernów energetycznych (głównie Gazpromu i Lukoila). Kontrola nad tym spółkami ma znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Ale umieszczenie na tej liście grupy Lotos czy PKN Orlen nie ma większego uzasadnienia, o bezpieczeństwie energetycznym bowiem akurat te spółki nie decydują i kontrola państwa jest nieuzasadniona. Chyba że chodzi o tradycyjne w polskiej polityce zawłaszczenie firm dla zapewnienia ciepłych posadek rządzącej grupie politycznej. Tutaj kłaniają się wszystkie ekipy rządzące przed PO.
Do tej samej kategorii należy umieszczenie na liście KGHM, z tym że niejasna jest wypowiedź ministra o „wcześniejszych zobowiązaniach politycznych, o niekontynuowaniu prywatyzacji”. Ale jakich i wobec kogo? Bo chyba nie wobec związków rządzących w tej spółce, a z pewnością nie wobec wyborców PO. KGHM wymaga radykalnych zmian, a przemożny wpływ związkowców doprowadzi firmę do poważnych kłopotów mimo rekordowych cen miedzi.