Po czerwcowej podwyżce głównej stopy do 6 proc., z kolejnym zaostrzeniem kosztu kredytu RPP deklaruje wstrzymać się do października, do czasu zapoznania z nową projekcją inflacyjną.11 z 19 ankietowanych analityków sądzi , że nastąpi to we wrześniu. - Szczyt inflacji spodziewany w sierpniu został już uwzględniony przez Radę, kiedy decydowała się na podwyżkę stóp w czerwcu, ale przekroczenie poziomu 5 procent może być istotnym psychologicznym sygnałem" - twierdzi Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK. Część analityków uważa, że ograniczanie wzrostu inflacji za pomocą podwyżek stóp może okazać się trudne.
- Czasy strategii bezpośredniego celu inflacyjnego minęły. RPP stoi przed ważnym problemem. Poziom inflacji zależy bowiem w głównej mierze od rosnących cen paliw i żywności na świecie – uważa Witold Orłowski ekonomista PriceWaterhouseCoopers.
Szanse na podwyżki stóp zmniejsza jednak spowolnienie gospodarcze na świecie, nie pozostające zupełnie obojętne dla wzrostu w Polsce. Polski PKB jest w dużej mierze uzależniony od popytu wewnętrznego, cierpieć też może z powodu mocy złotego, osłabiającej pozycję eksporterów.
Wzrost gospodarczy w drugim kwartale zwolnił do 5,7 proc., a w trzecim ma spowolnić do 5,3 proc. Rekordowo mocny złoty nie umocni się już specjalnie do końca roku. Analitycy oczekują, że w czerwcu produkcja przemysłowa Polski wzrosła o 9,6 proc. rocznie, płace o 11 proc., a sprzedaż detaliczna o 16 proc.
Od kwietnia 2007 r. RPP podniosła stopy osiem razy.