Inflacja nadal szaleje

Zbliżamy się do sierpniowego szczytu inflacji, czyli ponad 5 procent. Ceny towarów i usług w lipcu wzrosły do 4,8 proc. z 4,6 proc. w czerwcu

Publikacja: 14.08.2008 01:54

Inflacja nadal szaleje

Foto: Rzeczpospolita

Jest to dokładnie tyle, ile wcześniej przewidywali ekonomiści, tak więc zaskoczenia dla rynku nie ma. Tym samym coraz bardziej realna wydaje się realizacja scenariusza sierpniowego i osiągnięcie najwyższego tegorocznego poziomu właśnie w tym miesiącu.

Od września – jak twierdzą analitycy – inflacja powinna zacząć spadać. – Poziom 4,8 proc. nie jest złym poziomem, ale też daleka jestem od twierdzenia, że jest dobrze, tym bardziej że w sierpniu najprawdopodobniej będzie podobnie – mówi członek RPP Halina Wasilewska-Trenkner. – Spadki cen ropy i innych surowców na świecie u nas są jeszcze mało odczuwalne, a to oznacza, że trzeba będzie dalej brnąć w kierunku zacieśniania polityki monetarnej.

Inny członek Rady Marian Noga uważa, że czeka nas przynajmniej jedna mała podwyżka stóp jeszcze w tym roku.

Na poziom lipcowej inflacji wpływ miał szybszy wzrost cen użytkowania mieszkania i nośników energii oraz cen za usługi rekreacyjne i kulturalne. Ceny żywności – jak zresztą oczekiwano – spadły w lipcu w porównaniu z czerwcem o 1,1 proc. za sprawą sezonowego spadku cen warzyw i owoców. Nie było to jednak tyle, ile się spodziewano, bo równocześnie podrożało mięso. Więcej płaciliśmy za usługi transportowe o 0,5 proc. w porównaniu z czerwcem, a to ze względu na drożejące wówczas paliwa. Poza tym wyższe były w lipcu ceny alkoholi i papierosów – o 1,1 proc. W ten sposób dała o sobie znać wprowadzona na początku tego roku podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe. Oznacza to, że stopniowo kurczą się zapasy towarów obłożonych niższym podatkiem.

Ekonomista BPH Maja Goettig nadal spodziewa się szczytu inflacji w sierpniu, na poziomie 5,2 proc. – Ceny wyhamują w kolejnych miesiącach roku do 4,5 proc. w grudniu – zapewnia Goettig. – W tej sytuacji czekają nas jeszcze dwie podwyżki stóp we wrześniu i w październiku, stopa referencyjna wzrośnie na koniec roku do poziomu 6,5 proc.

Podobny poziom inflacji szacuje na sierpień Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas. – Jeśli ujawni się efekt ubiegłorocznej bazy, wówczas możemy się spodziewać wzrostu inflacji do 5,2 proc. – sądzi ekonomista. Z kolei resort finansów uważa, że sierpniowa inflacja nie powinna przekroczyć 5 proc. – Będzie wzrost, bo uwidoczni się efekt statystyczny związany ze znaczną obniżką cen usług internetowych w sierpniu ubiegłego roku. W kolejnych miesiącach inflacja powinna jednak zacząć spadać – uważa wiceminister finansów Ludwik Kotecki. Jego zdaniem wpływ na to będzie miał spodziewany dalszy spadek cen detalicznych paliw silnikowych, który znajdzie odzwierciedlenie we wskaźniku CPI.

4,8 proc. wyniosła lipcowa inflacja liczona rok do roku. W odniesieniu do czerwca się nie zmieniła

Eurostat ocenia, że w całej strefie euro inflacja zwiększyła się w lipcu do 4,1 proc. Oznacza to, że w porównaniu z czerwcem ceny wzrosły o 0,1 pkt proc. W poszczególnych krajach członkowskich poziom inflacji waha się od ponad 2 proc. do nawet blisko 18 proc. Jedną z najwyższych odnotowała Łotwa. Tam w lipcu ceny wzrosły o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, a inflacja rok do roku spadła do 16,7 proc. z 17,7 proc. miesiąc wcześniej. Spadek był wyższy, niż spodziewali się analitycy, którzy prognozowali 17 proc. Problem z szalejącą inflacją mają też Estończycy, choć tam w lipcu także zanotowano jej spadek do 11,1 proc. z 11,4 proc. w czerwcu. Ceny podniosły się o 0,7 proc. po wzroście w czerwcu o 0,6 proc. Z kolei w Czechach inflacja zwiększyła się w ostatnim miesiącu do 6,9 proc. rok do roku wobec 6,7 proc. w czerwcu. Ceny konsumpcyjne w porównaniu z czerwcem wzrosły o 0,5 proc. Inflacja rok do roku przekracza cel inflacyjny czeskiego banku centralnego na poziomie 3 proc. już od dziewięciu miesięcy. Podobny poziom odnotowały Węgry – wzrost z 6,6 proc. w czerwcu do 6,7 proc. w lipcu. Natomiast identyczny wynik jak Polska odnotowała Słowacja, która od stycznia zamienia narodową walutę na unijne euro. Lipcowa inflacja skoczyła tam z 4,6 proc. do 4,8 proc. W Danii wyniosła 4 proc., co oznacza najwyższy wynik od 1989 r., w Bułgarii 14,4 proc., a w Rumunii 9,04 proc. Jedną z najniższych inflacji miała Norwegia – 2,9 proc., w porównaniu z 2,4 proc. w czerwcu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: e.glapiak@rp.pl

Jest to dokładnie tyle, ile wcześniej przewidywali ekonomiści, tak więc zaskoczenia dla rynku nie ma. Tym samym coraz bardziej realna wydaje się realizacja scenariusza sierpniowego i osiągnięcie najwyższego tegorocznego poziomu właśnie w tym miesiącu.

Od września – jak twierdzą analitycy – inflacja powinna zacząć spadać. – Poziom 4,8 proc. nie jest złym poziomem, ale też daleka jestem od twierdzenia, że jest dobrze, tym bardziej że w sierpniu najprawdopodobniej będzie podobnie – mówi członek RPP Halina Wasilewska-Trenkner. – Spadki cen ropy i innych surowców na świecie u nas są jeszcze mało odczuwalne, a to oznacza, że trzeba będzie dalej brnąć w kierunku zacieśniania polityki monetarnej.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli