Wczoraj kierownictwo Ministerstwa Rozwoju Regionalnego spotkało się z przedstawicielami banków. Bo te zamrażają akcję kredytową, co utrudnia realizację unijnych projektów.

Wygląda jednak na to, że na szybkie efekty nie ma co liczyć. Związek Banków Polskich przygotował długą listę postulatów do rządu. – Podstawowym problemem sektora bankowego jest dostęp do źródeł finansowania – stwierdził prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. I zaapelował, by rząd pomógł rozwiązać tę kwestię. Poza tym należałoby szybko usprawnić system poręczeń i gwarancji, ujednolić procedury itp.

Resort rozwoju miał tylko jeden argument. – Chcemy pokazać bankom, że projekty dotowane z UE są mniej ryzykowne – mówił Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. – Te inwestycje są cały czas nadzorowane, kontrolowane. Gdy tylko dzieje się coś złego, natychmiast o tym wiemy – przekonywał Pawłowski.

Prezes Pietraszkiewicz przyznał, że firmy, które dostają dotacje z UE, są zasadniczo traktowane tak samo jak pozostałe podmioty, czyli bardzo ostro.