– Pakt antykryzysowy powinien wejść w życie przed wakacjami. Jesienią może być za późno – przestrzega Jolanta Fedak, minister pracy. Liczy, że zastrzeżenia związków zawodowych i organizacji przedsiębiorców do szczegółowych rozwiązań prawnych nie ograniczą skuteczności działań antykryzysowych.
Partnerzy społeczni punktują jednak niekonsekwencję w różnych działaniach antykryzysowych rządu. – Czy naprawdę nie możemy pisać przepisów, tak by rozumieli je przedsiębiorcy, jeśli ich dotyczą – pyta Elżbieta Lutow, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego, analizując rządowe rozporządzenie w sprawie udzielania przez Skarb Państwa poręczeń i gwarancji. Zawiera ono opis dokumentacji, którą muszą przedstawić firmy, by dostać poręczenie lub gwarancję rządu. Zapisane są tam też sposoby naliczania i pobierania opłaty prowizyjnej.
– Polityka rządu jest niespójna. Rząd rozumie potrzebę wsparcia firm, ale wprowadza system, który blokuje ten proces – dodaje Andrzej Arendarski, szef Krajowej Izby Gospodarczej.
Zagmatwany język to najmniej ważny zarzut, który wyrażają organizacje przedsiębiorców. – Firmy czekają na odblokowanie działalności kredytowej banków – podkreśla Janusz Zieliński, ekspert BCC. Obawia się jednocześnie, że na efekty rządowego programu pomocy w uzyskiwaniu poręczeń i gwarancji z Banku Gospodarstwa Krajowego trzeba będzie długo czekać. – Rozporządzenie nie ograniczyło ogromnej liczby dokumentów i analiz, które muszą przedstawiać firmy starające się o poręczenie. Ilość warunków, jakie muszą spełnić, jest wyższa niż wymagania przy zwykłych kredytach bankowych – zaznacza ekspert BCC. Zdaniem Zielińskiego nadmiar biurokracji tylko zniechęci firmy do ubiegania się o gwarancje BGK.
Podobne obawy mają eksperci innych organizacji. Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich zwraca uwagę na to, że spełnienie wyznaczonych kryteriów będzie kłopotliwe zwłaszcza dla małych i średnich firm. – Same nie poradzą sobie z dokumentami i będą musiały zatrudniać ekspertów – tłumaczy. – Szkoda, że tego rozporządzenia nie wykorzystano do ograniczenia biurokracji – dodaje z kolei Jacek Adamski z PKPP Lewiatan. Jego wątpliwości dotyczą również zamkniętej listy agencji ratingowych (ich oceny mają posiadać firmy ubiegające się o pomoc).