Spór Ukraina – Rosja szkodzi Europie

Wyniszczonej recesją gospodarce Ukrainy może pomóc stabilizacja polityczna – twierdzi Komisja Europejska

Publikacja: 07.12.2009 08:00

Oficjalnie wezwała ona Kijów do radykalnych zmian. – Mało ambitne reformy oddalają nadzieje tej dawnej republiki sowieckiej na bliższą integrację z blokiem tworzonym przez 27 krajów kontynentu – uznano na szczycie UE – Ukraina w Kijowie.

Sobotni „Financial Times“ spekuluje, że za obawami KE stoi troska o nieprzerwane niepokojami dostawy gazu dla Europy – tak jak stało się to podczas styczniowej awantury z Moskwą – jeśli w świecącej pustkami kasie Ukrainy nie znajdą się pieniądze na zapłatę rachunków wystawionych przez rosyjski Gazprom. Tej zimy ma się to już nie powtórzyć. Kijów zapewniał, że dopilnuje wszelkich płatności. W listopadzie rachunek za rosyjski gaz wyniósł 750 mln dol. i został już zapłacony.

Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso nie krył jednak, że złe stosunki Ukrainy i Rosji szkodzą całej Europie. – Ukraina musi przywrócić polityczną i gospodarczą równowagę, odkładając na bok destrukcyjne spory polityczne i przeprowadzając demokratyczne wybory prezydenckie – stwierdził Barroso.

Jednak politycy niewiele sobie robią z pogarszającej się sytuacji tamtejszej gospodarki. W ubiegłym miesiącu prezydent Wiktor Juszczenko, w wyniku sporu z politycznymi oponentami, zamroził linię kredytową z Międzynarodowego Funduszu Walutowego z limitem 16,4 mld dol. Gdy tamtejszy PKB kurczy się o 15 proc., to cios w samo serce gospodarki.

Barroso obiecał unijną pomoc finansową, ale tylko pod warunkiem, że między kijowskimi prominentami zapanuje zgoda, pomoc MFW zostanie wznowiona, a chaos w finansach publicznych opanowany.

– Będę z panem szczery, panie prezydencie – stwierdził szef KE. – Często odnosimy wrażenie, iż obietnice reform są tylko częściowo realizowane, a za słowami nie zawsze idą czyny. Reformy to jedyna droga, by zaprowadzić stabilizację oraz zacieśnić więzy z UE.

Oficjalnie wezwała ona Kijów do radykalnych zmian. – Mało ambitne reformy oddalają nadzieje tej dawnej republiki sowieckiej na bliższą integrację z blokiem tworzonym przez 27 krajów kontynentu – uznano na szczycie UE – Ukraina w Kijowie.

Sobotni „Financial Times“ spekuluje, że za obawami KE stoi troska o nieprzerwane niepokojami dostawy gazu dla Europy – tak jak stało się to podczas styczniowej awantury z Moskwą – jeśli w świecącej pustkami kasie Ukrainy nie znajdą się pieniądze na zapłatę rachunków wystawionych przez rosyjski Gazprom. Tej zimy ma się to już nie powtórzyć. Kijów zapewniał, że dopilnuje wszelkich płatności. W listopadzie rachunek za rosyjski gaz wyniósł 750 mln dol. i został już zapłacony.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje