Nadzorowane przez działającą już blisko cztery lata Komisję Nadzoru Finansowego instytucje są często niezadowolone z opieszałości urzędu. – Dostrzegamy m.in. potrzebę usprawnień procedur – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Sugeruje nawet, że konieczne byłoby rozważenie takich zmian w prawie, które ograniczyłyby zakres odpowiedzialności KNF. Chodzi mu m.in. o ochronę konsumentów (obecnie odpowiada za to KNF i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów).
Powracają też pomysły przesunięcia części kompetencji nadzorcy do innych instytucji. – W optymalnym wariancie w nadzór nad rynkiem kapitałowym jest dość silnie zaangażowany bank centralny – mówi Wojciech Kwaśniak, doradca prezesa NBP i jednocześnie były szef nadzoru bankowego.
Uczestnicy rynku kapitałowego apelują też o inne zmiany. – Izby gospodarcze powinny na nowo móc opiniować projekty regulacji – mówi szef ZBP.
Przedstawiciele TFI skarżą się z kolei np. na długie oczekiwanie na zgodę umożliwiającą rozpoczęcie działalności czy też uruchomienie funduszu. – Czas trwania postępowania jest wyznacznikiem tylko tego, że ktoś przez dłuższy czas nie potrafi spełnić wymogów określonych w przepisach prawa – mówił „Rz” Łukasz Dajnowicz z KNF.