Z 26 do 34 proc. wzrośnie od 2011 r. stawka tzw. podatku socjalnego płaconego przez pracodawców od każdego zatrudnionego z zarobkiem rocznym do 415 tys. rubli (13 833 dol.) W tym roku miejsce jedynego podatku socjalnego zajęły oddzielne opłaty na rzecz funduszu emerytalnego, funduszu ubezpieczeń społecznych oraz funduszu obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Stawka pozostała jednak niezmieniona – w sumie 26 proc. W przyszłym będzie to 34 proc., co znacznie podniesie koszty pracy.
To pierwsza podwyżka podatków w federacji od dojścia do władzy rządu Władimira Putina. Na reformie podatkowej przeprowadzonej w 2004 r., gdy podatek socjalny spadł z 35,6 do 26 proc., biznes zyskał rocznie ok. 630 mld rubli (dziś to ok. 21 mld dol.). Koszty działalności zwiększała za to istniejąca korupcja i biurokracja.
Teraz rząd Putina podnosi wydatki socjalne, co wpłynie na utrzymanie deficytu (poziom 5 – 6 proc. PKB, czyli ok. 100 mld dol.). W tym roku rosyjska emerytura, pensje wojskowych oraz budżetówki mają wzrosnąć o 7,5 proc. Taką indeksację zapisano także na kolejne lata.
– Wzrost wydatków budżetowych sam w sobie jest niebezpieczny, ale wydatków socjalnych – podwójnie, bo to są zobowiązania nie do wykreślenia – ocenia Natalia Akindinowa kierująca Centrum Rozwoju w Wyższej Szkole Ekonomiki.
Dlatego podatki trzeba zacząć podnosić, a bezpośrednimi skutkami tych podwyżek najprościej obarczyć pracodawców. Ile dołożą tym razem? Ministerstwo Finansów obliczyło, że dostanie dodatkowo rocznie od przedsiębiorstw 928 mld rubli (ok. 31 mld dol.).