Zaciekły bój o fotel szefa EBC

Niemiec Axel Weber był niemal pewniakiem na stanowisko nowego szefa Europejskiego Banku Centralnego. Jego szanse jednak topnieją w oczach.

Publikacja: 25.10.2010 18:28

Zaciekły bój o fotel szefa EBC

Foto: Bloomberg

Do września szef Bundesbanku, jastrząb w polityce walutowej, był powszechnie uważany za faworyta na miejsce Francuza Jean-Claude Tricheta, którego kadencja kończy się w październiku 2011 r.

[srodtytul]Francuzi przeciwni[/srodtytul] Według francuskich mediów, szanse Webera zmalały po jego bezkompromisowej publicznej krytyce doraźnego mechanizmu skupowania przez superbank z Frankfurtu obligacji rządowych najbardziej zadłużonych krajów strefy euro.

Zastrzeżenia do akcji wyrażał od maju, a w październiku stwierdził, że nie ma dowodów na jej skuteczność, apelując o jej zakończenie.

Dziennik „La Tribune” opublikował artykuł po tytułem „Nicolas Sarkozy nie chce prezesa Bundesbanku na czele EBC”. Powołując się na osoby z otoczenia prezydenta Francji dziennik pisze, że Sarkozy nie dał Angeli Merkel swego przyzwolenia na to, by Niemiec kierował bankiem. Zauważył ponadto, że Sarkozy spotkał się niedawno z Mario Draghim, prezesem Banco di Italia i szefem światowej Rady Stabilizacji Finansowej, którego Włochy proponują nieformalnie na prezesa EBC.

W dobrze zazwyczaj poinformowanym blogu „Coulisses de l'Europe” (kulisy Europy), brukselskiego korespondenta „Libération”, Jean Quatremer, zajmujący się sprawami Unii Europejskiej, stwierdził wręcz, że „najwyższy szczebel francuskiego rządu” jest zdeterminowany zablokować Webera.

Quatremer pisze, iż Paryż myśli o zaproponowaniu obecnego szefa MFW, Dominique Strauss-Kahna jako ewentualnego następcę Tricheta, a wolałby nawet głównego ekonomistę Bundesbanku Jürgena Starka, innego zwolennika dławienia inflacji za pomocą podwyżek stóp.

Analitycy uważają za bardzo mało prawdopodobne, by Francja mogła utrzymać prezesurę w EBC po ośmioletniej kadencji Tricheta. Ich zdaniem mediowe przecieki są sygnałami wysyłanymi przez paryski rząd niemieckim partnerom.

- Weber najwyraźniej zmarnował swą szanse — ocenia anonimowo jeden z analityków z dużego banku w Europie.

— Uważam, że początkowo chciał objąć to stanowisko — bo kto by nie chciał — ale chyba pogodził się już z myślą, że go nie dostanie, bo inaczej dlaczego mówiłby to co powiedział? — dodał analityk.

O tym, komu przypadnie najważniejszy fotel w EBC, zadecydują ostatecznie szefowie krajów strefy euro. Wcześniej ministrowie finansów uzgodnią kandydaturę, którzy przedłożą do aprobaty szefom rządów.

Na rok przed odejściem Tricheta ożywiły się spekulacje o jego następcy, bo nowy prezes EBC będzie kluczową postacią w decydowaniu, jak szybko bank centralny strefy euro wycofa nadzwyczajne działania bodźcowe i w jakim stopniu wróci do ortodoksyjnego stanowiska w polityce pieniężnej, którego zwolennikiem jest Weber.

[srodtytul]Nie tylko Paryż ma wątpliwości[/srodtytul] Wypowiedzi Webera mogły zaskoczyć rządy Portugalii, Irlandii i Hiszpanii. WKraje te ponosiłyby w ostatnich miesiącach znacznie wyższe koszty emisji obligacji bez programu skupowania ich przez EBC.

Kraje te nadal są pod presją rynków finansowych, więc nastawienie w nich może zmieniać się w kierunku wyboru takiego prezesa banku, który byłby bardziej podatny do szukania powszechnej zgody, zdolnego do reprezentowania poglądów środka rady zarządzającej. Jean-Claude Trichet stwierdził kilka dni temu, w bezprecedensowej krytyce swego kolegi, że rada EBC jako całość nie zgadza się z uwagami Webera.

Nawet specjaliści, którzy nadal uważają Niemca za doskonałego kandydata przyznają teraz, że zmieniła się debata o sukcesji. — Może to tylko zmiana tonu, a może dyskusja jest nieco bardziej otwarta niż sądziliśmy i nie ma jeszcze żadnych decyzji — stwierdził ekonomista Nomury, Laurent Bilke.

[srodtytul]Za wcześnie na spekulacje[/srodtytul] Rządy krajów strefy euro podkreślają z naciskiem, że jeszcze za wcześnie na decydowanie, kto zastąpi Tricheta, bo trzeba też Francuzowi pozwolić na wywiązanie się z obowiązków, bez odsuwania go zbyt wcześnie na boczny tor.

— Nasze stanowisko jest jasne: kadencja Tricheta trwa do listopada 2011 i należy pozwolić mu pracować — stwierdza osoba z otoczenia ministra gospodarki Francji, Christine Lagarde.

Przedstawiciele władz niemieckich twierdzą, że wypowiedzi Webera zostały przesadnie zinterpretowane. Też są zdania, że za wcześnie na spekulowanie o następcy Tricheta.

Zdaniem pewnych analityków, wypowiedź Webera o wykupowaniu obligacji nie musiała zaszkodzić jego szansom, bo politycy mogliby inaczej zareagować na jego wyskok. Kwestia kupna obligacji może być dla nich mniej istotna od stawek oprocentowania. —

Mam wątpliwości, czy wszyscy politycy — mówiąc łagodnie — są tak obznajmieni ze sprawą i wszystkimi szczegółami technicznymi, aby ją dobrze rozumieć — stwierdził ekonomista z ING, Carsten Brzeski. Mówiąc po prostu, nie mają zielonego pojęcia!

Co więcej, słów Webera nie skrytykowano w Niemczech. — Nie stracie z tego powodu popularności, rząd niemiecki nie skarży się — daje Brzeski. — Dla mnie jest on nadal kandydatem numer jeden. Ma poparcie rządu, a to jest najważniejsze.

[srodtytul]Może jednak Niemiec...[/srodtytul] Pojawiły się też spekulacje, że Niemcy mogą zacząć faworyzować innego kandydata, jeśli okaże się, że Weber jest zbyt niepopularny poza własnym krajem. Najbardziej oczywistym kandydatem byłby wtedy Jürgen Stark. Przepisy EBC zabraniają jednak powtarzania kadencji członków zarządu banku. Powstaje więc wątpliwość, czy awans z zarządu na prezesa nie podpadałby pod taki zakaz.

Istnieje więc możliwość, że Stark odejdzie na krótko z władz EBC, a następnie wróci jako prezes.

Do września szef Bundesbanku, jastrząb w polityce walutowej, był powszechnie uważany za faworyta na miejsce Francuza Jean-Claude Tricheta, którego kadencja kończy się w październiku 2011 r.

[srodtytul]Francuzi przeciwni[/srodtytul] Według francuskich mediów, szanse Webera zmalały po jego bezkompromisowej publicznej krytyce doraźnego mechanizmu skupowania przez superbank z Frankfurtu obligacji rządowych najbardziej zadłużonych krajów strefy euro.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu