Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że deficyt finansów publicznych sięgnie w tym roku 8 proc. PKB. Rząd uważa, że nie będzie to więcej niż 7,9 proc. PKB, i zakłada, że w 2011 r. obniży się do 6,5 proc. PKB. Fundusz nie jest tak optymistyczny: stawia na 6,5 – 6,7 proc. PKB w 2011 r. – Deficyt wzrósł w 2009 r. do ponad 7 proc., bo rząd prowadził procykliczną politykę fiskalną – stwierdził Jim Morsink, szef goszczącej w Polsce misji MFW. – Wzrost do 8 proc. w tym roku będzie konsekwencją tych działań oraz spowolnienia, z którym borykała się polska gospodarka.
Fundusz pochwalił polski rząd za zaplanowane na przyszły rok działania zmierzające do ograniczania przyrostu długu – wprowadzenie reguły ograniczającej wydatki, zamrożenie płac w administracji, podwyżkę VAT czy ograniczenie zasiłku pogrzebowego.
MFW ocenia, że to wystarczy jedynie do tego, aby w 2013 r. osiągnąć deficyt finansów publicznych na poziomie 5 proc. PKB. – Jeśli rząd rzeczywiście chce w 2013 r. mocniej ściąć deficyt i osiągnąć wynik 3 proc. PKB, działania zmierzające do zacieśnienia fiskalnego nie tylko muszą być kontynuowane, ale powinny zostać rozszerzone – podkreślił Morsink. Zaznaczył przy tym, że powinna być kontynuowana m.in. reforma emerytalna, która ochroni finanse publiczne w związku z procesem starzenia się społeczeństwa. Zdaniem ekspertów funduszu rząd powinien rozważyć wprowadzenie stałej reguły dyscyplinującej wydatki państwa, co zresztą zapowiadał.
MFW ocenia, że nasza gospodarka będzie się rozwijała w tym roku w tempie 3,5 proc., a w przyszłym wzrost PKB przyspieszy do 3,75 – 4 proc. Wszystko dzięki spodziewanemu wzrostowi zatrudnienia, wyższej dynamice konsumpcji oraz poprawiającej się rentowności firm. Lepsze wyniki przedsiębiorstw wpłyną zaś na wzrost inwestycji prywatnych.
Morsink przypomniał też, że jeszcze pół roku temu MFW zalecał polskiemu bankowi centralnemu utrzymywanie, a być może nawet dalsze obniżki stóp procentowych z uwagi na kruchość wzrostu gospodarczego. – Teraz gospodarka się rozpędza, a inflacja zbliży się do górnego pułapu celu inflacyjnego -3,5 proc. – stwierdził ekspert. – Stąd też uważamy, że Rada Polityki Pieniężnej musi wzmocnić czujność. Niewykluczone są wkrótce podwyżki stóp.