W tym roku produkcja dużego sprzętu AGD (pralki, kuchnie, lodówki i zmywarki) w Polsce może się zbliżyć do 20 mln sztuk. Około 80 proc. trafi na eksport. Zakłady ma u nas cała światowa czołówka branży i choć sprzedaż w naszym kraju ciągle kuleje, to ożywienie na większości europejskich rynków wystarczy do zwiększania produkcji.
Do końca października 2010 r. sprzedaż dużego AGD była u nas o 13,8 proc. niższa niż rok wcześniej. W całym 2010 r. spadek szacowany jest na ok. 10 proc., podczas gdy w Europie Zachodniej wzrost wyniósł ok. 3 proc., a w Europie Wschodniej ok. 8 proc.
– W tym roku spodziewamy się wzrostu produkcji o ponad 13 proc. Już w ubiegłym była także wyższa od wcześniejszych założeń. Na zachodzie Europy widać mocne ożywienie popytu, więc rośnie zapotrzebowanie na sprzęt AGD. W Polsce 2010 r. był słaby, ale w końcówce widać już było ożywienie – mówi Ewa Foltyńska, dyrektor marketingu Whirlpool Polska.
Dlatego polskie fabryki pracują pełną parą i jeszcze zwiększają moce produkcyjne. – Nasz wzrost sprzedaży był znacząco wyższy od poziomu rynku. Przyczyniły się do tego m.in. kampania telewizyjna i intensywne działania promocyjne. W połowie roku wprowadziliśmy ponad 100 nowych produktów z innowacyjnymi rozwiązaniami – mówi Magdalena Ślązak-Małko, członek zarządu i dyrektor marketingu FagorMastercook.
Z taśm zakładów firmy w 2010 r. zjechało ponad 1,3 mln sztuk dużego sprzętu AGD. Na ten rok zakładany jest wzrost do ponad 1,5 mln. Aktualnie 1/3 produkcji trafia na rynek krajowy, a reszta jest eksportowana.