Świat hamuje, my niekoniecznie

Gospodarka światowa w tym roku spowolni w porównaniu z 2010 roku – prognozuje w najnowszym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy

Publikacja: 25.01.2011 19:09

Świat hamuje, my niekoniecznie

Foto: AFP

Choć spowolnienie nie będzie tak duże, jak przewidywał w październiku ubiegłego roku. Tempo rozwoju gospodarczego na świecie ma spaść z 5 do 4,4 proc. Wcześniej fundusz stawiał na 4,2 proc.

Spowolnienie dotknie nawet azjatyckich tygrysów, nie mówiąc o krajach strefy euro. Na przyspieszenie gospodarcze mogą, podobnie jak Rosja, liczyć Stany Zjednoczone. Fundusz jest też dobrej myśli, jeśli chodzi o kondycję Hiszpanii. Radykalne reformy premiera Jose Luisa Zapatero mają zaowocować nie tylko wyjściem Hiszpanii z kryzysu, ale i lekkim wzrostem PKB na poziomie 0,6 proc.

Fundusz przewiduje także znaczne osłabienie tempa eksportu i importu na świecie.

Prognozy MFW dla Polski, mimo że lekko zrewidowane w dół na 2011 r. (w październiku sądzono, że tempo wzrostu PKB może sięgnąć 4 proc.), są dość optymistyczne. Dziesięciu ekonomistów ankietowanych przez "Rz" oraz szacunki międzynarodowych instytucji finansowych wskazują, że nasza gospodarka rosła w 2010 r. w tempie 3,7 proc. Takiej właśnie dynamiki spodziewa się minister finansów Jacek Rostowski. W tym roku gospodarka ma już wzrosnąć o 3,9 proc.

Zdaniem Jarosława Janeckiego, ekonomisty Societe Generale, jest to bardzo prawdopodobne. – Na silniejszy wzrost wpływ będzie miał popyt konsumpcyjny wspomagany wzrostem dochodu do dyspozycji oraz inwestycje infrastrukturalne – podkreśla ekonomista SG.

Z kolei Michał Dybuła z BNP Paribas sądzi, że czeka nas odwrotny scenariusz – słaby realny wzrost płac i tempa zatrudnienia oraz tylko nieznacznie rosnące inwestycje firm. – To oznacza wzrost PKB raczej bliższy 3 proc. – podkreśla ekonomista BNP Paribas.

W sumie jednak przeważają głosy optymistów. – Gospodarka weszła na ścieżkę wzrostu – lekko powyżej 4 proc. już w trzecim kwartale ubiegłego roku – przypomina Piotr Bielski z BZ WBK. – Powinna się na niej utrzymać – dodaje. Bielski zgadza się wprawdzie z opiniami, że popyt zewnętrzny nieco osłabnie pod wpływem spowolnienia wzrostu gospodarczego za granicą, ale zwraca uwagę, że większy będzie za to popyt krajowy oraz inwestycje. Ekonomiści BZ WBK prognozują, że w całym roku inwestycje wzrosną o ponad 10 proc., a konsumpcja prywatna o ok. 3,2 proc.

Analitycy dostrzegają jednak zagrożenie dla konsumpcji prywatnej – rosnącą inflację. W ocenie Grzegorza Maliszewskiego, głównego ekonomisty Banku Millennium, nawet jeśli konsumpcja nie będzie tak silna, jak oczekuje rynek, to jest jeszcze drugi motor ożywienia – nakłady inwestycyjne, szczególnie przedsiębiorstw w maszyny i urządzenia.

– W tym kontekście poza dobrymi wynikami finansowymi firm i wysoką ich płynnością ważne jest wykorzystanie mocy wytwórczych, które według badań ankietowych NBP w trzecim kwartale wyniosło 80,6 proc., osiągając poziom najwyższy od czwartego kwartału 2008 roku – przypomina ekonomista.

Tak więc zakładając, że nie nastąpi żadna gwałtowna eskalacja problemów fiskalnych w strefie euro, tempo wzrostu gospodarczego w Polsce powinno nadal się zwiększać, osiągając – jak szacują ankietowani przez "Rz" ekonomiści – blisko 4 proc. W piątek Główny Urząd Statystyczny ogłosi, w jakim tempie rosła nasza gospodarka w 2010 roku.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao

Pozytywne oczekiwania w 2011 roku dotyczą szczególnie sektorów eksportowych przemysłu, ale bardzo dużym optymistą jest dziś zwłaszcza niemiecki konsument. To sugeruje solidny wzrost konsumpcji indywidualnej w Niemczech i dobrze wróży także Polsce. Ale i u nas rosnący fundusz płac będzie się przekładać na większą zdolność konsumenta do finansowania konsumpcji. Dodatkowym czynnikiem dynamizującym krajowy rynek pracy może się okazać otwarcie niemieckiego rynku pracy od maja 2011 r. na pracowników z Polski. [/ramka]

Choć spowolnienie nie będzie tak duże, jak przewidywał w październiku ubiegłego roku. Tempo rozwoju gospodarczego na świecie ma spaść z 5 do 4,4 proc. Wcześniej fundusz stawiał na 4,2 proc.

Spowolnienie dotknie nawet azjatyckich tygrysów, nie mówiąc o krajach strefy euro. Na przyspieszenie gospodarcze mogą, podobnie jak Rosja, liczyć Stany Zjednoczone. Fundusz jest też dobrej myśli, jeśli chodzi o kondycję Hiszpanii. Radykalne reformy premiera Jose Luisa Zapatero mają zaowocować nie tylko wyjściem Hiszpanii z kryzysu, ale i lekkim wzrostem PKB na poziomie 0,6 proc.

Pozostało 85% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli