„Rada Polityki Pieniężnej uznała, że dokonane w styczniu podwyższenie stóp procentowych wraz z niepewnością dotyczącą trwałości przyspieszenia popytu konsumpcyjnego oraz brakiem sygnałów wyraźnego ożywienia inwestycji, a także utrzymująca się umiarkowana presja płacowa w sektorze przedsiębiorstw i dalszy wzrost bezrobocia zmniejszają ryzyko utrwalenia się inflacji powyżej celu inflacyjnego w średnim okresie" – w ten sposób RPP uzasadniła w komunikacie pozostawienie dziś stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
Główna stopa nadal wynosi 3,75 proc. Została podniesiona na styczniowym posiedzeniu RPP. Analitycy spodziewają się kolejnych podwyżek.
- Nasza decyzja w styczniu nie powinna być traktowana jako epizodyczna. Większość członków RPP uważa styczniową podwyżkę jako początek procesu zacieśniania polityki pieniężnej. Natomiast to jest przekonanie, które nie oznacza obietnicy zachowania określonego rytmu czy intensywności podwyżek stóp procentowych – stwierdził prezes NBP Marek Belka. – Powiedziałem wtedy także bardzo wyraźnie, że proces zacieśniania będzie uzależniony od bieżących informacji. Proszę nie oczekiwać ode mnie zdefiniowania momentu, w którym ewentualna kolejna podwyżka nastąpi.
W komunikacie po posiedzeniu RPP podała główne przedziały najnowszej projekcji inflacji i PKB (projekcja zostanie opublikowana w poniedziałek). Wynika z niej, że w najbliższych latach czeka nas spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. NBP spodziewa się, że z 50-proc. prawdopodobieństwem wzrost PKB w tym roku wyniesie 3,3-5,1 proc., rok później będzie to 2,3-4,8 proc., a w 2013 r. PKB urośnie o 1,7-4,4 proc.
Skąd prognozy spowolnienia?