Spada aktywność inwestycyjna sektora publicznego

Słabnie aktywność inwestycyjna sektora publicznego. Zamówienia udzielane przez agendy rządowe i samorządy mają też mniejszą wartość. GDDKiA w I półroczu podpisała umowy na zaledwie 2,7 mld zł, rok wcześniej było to 11 mld zł. Spadek inwestycji infrastrukturalnych wpłynie na dynamikę PKB od 2012 roku

Publikacja: 25.08.2011 14:02

Spada aktywność inwestycyjna sektora publicznego

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

My to już odczuwamy na własnej skórze – komentuje Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Jest coraz mniej ofert i pracy – dodaje.

Od stycznia do końca lipca tego roku wartość rozstrzygniętych przetargów na roboty budowlane wyniosła 17,6 mld zł – wynika z danych Urzędu Zamówień Publicznych dotyczących zamówień o wartości od 13 tys. euro do 4,8 mln euro. To o 5,8 mld zł mniej niż w porównywalnym okresie 2010 r.

17,6 mld zł wynosi wartość przetargów budowlanych rozstrzygniętych od stycznia do lipca

Choć dane te nie obejmują całego rynku, spadkową tendencję potwierdzają inne informacje zebrane przez „Rz". W 2010 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała 46 umów na budowę i przebudowę dróg o łącznej wartości 23,4 mld zł. W ciągu niemal ośmiu miesięcy tego roku – jedynie 12 kontraktów wartych 4,7 mld zł. Spada zarówno liczba, jak i wartość umów. I w ciągu najbliższych dwóch lat lepiej nie będzie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad prowadzi obecnie 21 przetargów, w których mają zostać wybrane firmy do budowy ok. 300 km autostrad i dróg ekspresowych. Nowych postępowań na razie nie planuje ogłaszać.

GDDKiA oraz PKP Polskie Linie Kolejowe to najwięksi inwestorzy publiczni – odpowiadają za ok. 20 proc. rynku zamówień. W przypadku PKP Polskie Linie Kolejowe sytuacja jest nieco lepsza. – W 2010 r. zawarliśmy z wykonawcami umowy warte 7,12 mld zł. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku – 3,3 mld zł – mówi Robert Kuczyński, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK. W ostatnich dniach zostały podpisane kolejne umowy na łączną kwotę ok. 2 mld zł, w tym budowa łódzkiego dworca warta 1,7 mld zł. W przeciwieństwie do GDDKiA, PKP PLK planuje ogłoszenie kilku dużych przetargów jeszcze w tym roku i na początku przyszłego, bo musi nadrabiać zaległości w wykorzystaniu funduszy UE.

Mniejszą aktywność inwestycyjną widać też w samorządach. Większość władz lokalnych kontynuuje już rozpoczęte prace. Tak jest np. w stolicy. – Największe inwestycje w Warszawie – budowa drugiej linii metra, mostu Północnego, ul. Modlińskiej itp. –  już ruszyły – potwierdza Łukasz Korba, zastępca dyrektora Biura Zamówień Publicznych w stołecznym magistracie. – Proces inwestycyjny dotyczący nowych projektów o dużej skali jest na razie na etapie przygotowań – dodaje. Z danych Europejskiego Dziennika Urzędowego wynika, że Warszawa i jej spółki od stycznia do lipca udzieliły zamówień na kwotę ok. 230 mln zł. W porównywalnym okresie 2010 r. było to jednak ok. 480 mln zł, a 2009 r. – 2,2 mld zł. Także m.in. Wrocław na razie nie rozpoczyna większych budów. Tak jak w stolicy przetargi o największej wartości zostały rozstrzygnięte w 2009 r.

– Spadek wartości udzielonych zamówień publicznych w tym roku będzie się przekładał na mniejsze wydatki po 2011 r. – komentuje Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Niestety, przedstawiane przez „Rz" dane wpisują się w czarny scenariusz rozwoju gospodarczego – dodaje. Ten scenariusz napisało m.in. Ministerstwo Finansów. Wedle jego prognoz w optymistycznym wariancie inwestycje sektora publicznego w tym roku mają sięgnąć 100 mld zł, w 2012 r. – 95 mld zł, a od 2013 r. – 85 mld zł. Wedle pesymistycznej – odpowiednio: 95 mld zł, 85 mld zł, 75 mld zł. – Malejące inwestycje rządu i samorządów będą miały negatywny wpływ na dynamikę PKB – podkreśla Petru.

Najbardziej sytuacją zatrwożeni są przedsiębiorcy, dla których zamówienia publiczne stanowią główne źródło dochodów. – Odpowiedzią firm na spadek zamówień jest dywersyfikacja działalności. – Stosunkowo łatwo rozpocząć działalność na rynku budowy torów, jak jest się mocno obecnym przy budowie dróg i odwrotnie. Problemem jest wejście na trudny rynek budownictwa energetycznego, gdzie pozycję trzeba budować latami – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.

– Spadek zamówień publicznych jest chwilowy. Polska potrzebuje dużych inwestycji, dochodzą nas słuchy, że w kolejnej perspektywie budżetowej znowu trafią do nas unijne dotacje. Jednak najbliższe dwa lata dla firm budowlanych będą ciężkie – podsumowuje Blocher.

Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa

Wszyscy spodziewali się, że kontrakty, zwłaszcza drogowe, będą się kończyć. Wyhamowanie pojawiło się jednak pół roku wcześniej. Kolej jeszcze przez jakiś czas będzie podpisywać umowy, zwłaszcza że później rozpoczęła wydawanie unijnych pieniędzy. Firmy muszą szybko przestawić swoją działalność na inne tory. Nie jest to łatwe. Kolej nie rozpędza się tak szybko, jakbyśmy tego sobie życzyli, mało jest przetargów energetycznych. Pozostaje szukać zleceń poza granicami Polski i pomyśleć o restrukturyzacji.

W tym roku szczyt wydatków

Boom inwestycyjny w sektorze publicznym, który zaczął się w 2009 roku, jest przede wszystkim wynikiem unijnego wsparcia.

Większa część z puli 67,2 mld euro przeznaczona jest bowiem na inwestycje w drogi, koleje, muzea, oczyszczalnie ścieków itp. Inaczej mówiąc, wszystko, czym zajmują się agendy rządowe i samorządowe. Większość dotacji została już rozdzielona, a i do beneficjtów trafia coraz więcej unijnych pieniędzy. Jeśli wziąć pod uwagę wartość podpisanych umów, projektów zatwierdzonych do wsparcia oraz znajdujących się na listach projektów kluczowych, rozdysponowno już ok. 80 proc. puli na lata 2007 – 2013. Z kolei do beneficjentów trafiło już 63 mld zł, (czyli 24 proc.) dostępnej w tym okresie europomocy. Według prognoz, w 2011 r. i 2012 r. wydatki z funduszy UE osiągną najwyższy poziom, a w kolejnych latach także będą jeszcze zasilać gospodarkę, ale już w mniejszym stopniu. Część projektów współfinansowanych z UE została już zresztą zakończona. Przykładowo, w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych wybudowano już 259 km dróg gminnych, a przebudowano – 566 km, powstało 1,6 tys. km sieci kanalizacyjnej i 635 km wodociągów. A plany są jeszcze bardziej ambitne – samorządy chcą przebudować z europomocą prawie 6,8 tys. km dróg, wybudować 8 tys. sieci kanalizacyjnej, wytyczyć 890 km ścieżek rowerowych czy zmodernizować ok. 1,8 tys. obiektów turystycznych.

—acw

My to już odczuwamy na własnej skórze – komentuje Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Jest coraz mniej ofert i pracy – dodaje.

Od stycznia do końca lipca tego roku wartość rozstrzygniętych przetargów na roboty budowlane wyniosła 17,6 mld zł – wynika z danych Urzędu Zamówień Publicznych dotyczących zamówień o wartości od 13 tys. euro do 4,8 mln euro. To o 5,8 mld zł mniej niż w porównywalnym okresie 2010 r.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą