Mniejszy eurostół

Polska nie będzie dopuszczona do szczytów strefy euro. Tak przewiduje najnowszy projekt nowej unii fiskalnej

Publikacja: 11.01.2012 19:41

Herman Van Rompuy (z prawej) przedstawił kolejny projekt międzyrządowego traktatu, który ma zaostrzy

Herman Van Rompuy (z prawej) przedstawił kolejny projekt międzyrządowego traktatu, który ma zaostrzyć reguły fiskalne dla strefy euro. Na zdjęciu z szefem Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso

Foto: EPA

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przesłał państwom UE kolejny projekt nowego międzyrządowego traktatu, który ma zaostrzyć reguły fiskalne dla strefy euro i innych chętnych. Dziś w Brukseli po raz trzeci spotkają się eksperci z państw członkowskich, by omówić  szczegóły.

– To jest gorsza wersja. Dla instytucji unijnych, dla krajów spoza strefy euro – ocenił Janusz Lewandowski, komisarz UE na spotkaniu z polskimi dziennikarzami. Projekt, z którym zapoznała się „Rz", nie przewiduje spełnienia podstawowego polskiego postulatu: otwarcia szczytów strefy euro dla państw UE nieposługujących się wspólną walutą. Polska chciała siedzieć przy stole obrad i przysłuchiwać się dyskusji, bez możliwości głosowania. Widać jednak, nie zyskaliśmy na razie sojuszników, bo doradcy szefa Rady UE w swojej wersji dokumentu takiego zapisu nie umieścili. A jest on teoretycznie wypadkową postulatów zgłaszanych przez wszystkich uczestników dyskusji.

Komisarz Lewandowski ma nadzieję, że to nie koniec dyskusji. – Piłka jest w grze. Na razie trwa praca na poziomie technicznym, na polityczny będziemy się wspinali pod koniec stycznia – powiedział. 30 stycznia odbędzie się szczyt strefy euro poświęcony temu projektowi. – Sądzę, że ostateczna wersja będzie bliższa poprzedniej, z mocniejszą rolą ciał wspólnotowych, Parlamentu Europejskiego i – co dla Polski najważniejsze – z istotniejszą rolą krajów, które się pod nią podpisują, chociaż nie należą do strefy euro – stwierdził polski komisarz. Polska nie może w tej sprawie liczyć na poparcie duńskiej prezydencji.

Premier Donald Tusk był wczoraj w Kopenhadze, gdzie uroczyście przekazał władzę w UE Danii na kolejne pół roku. Rząd tego kraju nie jest jednak zainteresowany zasypywaniem przepaści między strefą euro i resztą UE. Dzień wcześniej duńska minister gospodarki  powiedziała „Rz", że strefa euro ma prawo do osobnych spotkań i inni powinni to uszanować. Dania nie musi  przyjmować euro, bo przy ratyfikacji traktatu z Maastricht wynegocjowała dla siebie wyjątek. Innym punktem niepokojącym dla Polski jest nazwanie nowej umowy traktatem i stworzenie możliwości rozciągnięcia tych wewnętrznych postanowień grupy państw na całość polityk gospodarczych UE.

Nowa wersja nie zawiera już co prawda odniesień do rynku wewnętrznego, czego bardzo bała się Wielka Brytania. Zaniepokojona, że bliższa integracja strefy euro będzie miała skutki nie tylko dla polityki walutowej i fiskalnej 17 państw, ale też dla innych dziedzin i pozostałych członków UE. Pozostały natomiast zapisy mówiące o tym, ze bliższa współpraca strefy euro ma uwzględniać potrzebę wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy, co wychodzi poza postulowany przez Polskę wąski charakter umowy. – Naszym zdaniem powinna to być krótka antykryzysowa umowa międzyrządowa skupiona na sprawach budżetowych – mówił nieoficjalnie polski dyplomata.

Zdaniem ekspertów najnowsza wersja umowy jest też rozwodniona w swojej najważniejszej części dotyczącej bardziej zdyscyplinowanej polityki budżetowej. Nie mówi już o konieczności wprowadzania tzw. złotej reguły budżetowej (zlikwidowania deficytu strukturalnego) w konstytucji, ale w innych aktach prawnych. Tego domagały się kraje obawiające się konieczności przeprowadzania referendów. W odpowiedzi na postulaty Włoch umowa nie przewiduje sankcji za przekroczenia limitu długu publicznego (60 proc. PKB). Wreszcie zniknął zapis o tym, że Komisja Europejska mogłaby pozywać przed sąd państwa niewypełniające zapisów tej umowy.

– Rynki mogą ocenić, że rozwodnione zostały możliwości egzekwowania zapisów umowy przez unijne instytucje. To sprawia, że ma ona te same wady, jakie obowiązujący już pakt stabilizacji i wzrostu – piszą eksperci brytyjskiego instytutu Open Europe. Osłabienie Komisji Europejskiej i wykluczenie z procesu decyzyjnego Parlamentu Europejskiego zirytowało eurodeputowanych, którzy biorą udział w negocjacjach. Wczoraj oświadczyli, że projekt jest nie do przyjęcia. Ale ich opinia nie jest wiążąca dla rządów.

Do wątpliwości wokół nowej umowy fiskalnej dochodzą nieporozumienia między największymi państwami UE w sprawie podatku od transakcji finansowej. Nicolas Sarkozy chce jak najszybszego wprowadzenia takiego instrumentu, nawet tylko w strefie euro. Spieszy mu się, bo chciałby przed wyborami we Francji pokazać społeczeństwu, że nowe opłaty dotykają  również bankierów. Jednak Angela Merkel oświadczyła wczoraj, że ta opcja nie wchodzi w grę. – Musimy osiągnąć porozumienie w całej UE – powiedziała niemiecka kanclerz. Nowy traktat ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku pod warunkiem, że ratyfikuje go co najmniej 12 państw. Na początku była mowa o 9, w kolejnej wersji o 15, teraz kompromisowa propozycja przewiduje 12 krajów.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przesłał państwom UE kolejny projekt nowego międzyrządowego traktatu, który ma zaostrzyć reguły fiskalne dla strefy euro i innych chętnych. Dziś w Brukseli po raz trzeci spotkają się eksperci z państw członkowskich, by omówić  szczegóły.

– To jest gorsza wersja. Dla instytucji unijnych, dla krajów spoza strefy euro – ocenił Janusz Lewandowski, komisarz UE na spotkaniu z polskimi dziennikarzami. Projekt, z którym zapoznała się „Rz", nie przewiduje spełnienia podstawowego polskiego postulatu: otwarcia szczytów strefy euro dla państw UE nieposługujących się wspólną walutą. Polska chciała siedzieć przy stole obrad i przysłuchiwać się dyskusji, bez możliwości głosowania. Widać jednak, nie zyskaliśmy na razie sojuszników, bo doradcy szefa Rady UE w swojej wersji dokumentu takiego zapisu nie umieścili. A jest on teoretycznie wypadkową postulatów zgłaszanych przez wszystkich uczestników dyskusji.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli