– Firmy przetwórcze w Polsce wykorzystały kryzys do ograniczenia kosztów pracy, a jednocześnie udało im się zwiększyć wydajność. To spowodowało, że wzrosła konkurencyjność polskich eksporterów. To sekret dobrych wyników gospodarki w dwóch ostatnich latach – uważa Ignacy Morawski, główny ekonomista PBP Bank.
– W czasach osłabienia gospodarczego u największych odbiorców naszych towarów pomógł nam słaby złoty – dodaje Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE. Ekspert dodaje, że dla sporej części naszych eksporterów działającej w ramach międzynarodowych koncernów wahania złotego nie są tak ważne, a to daje nam szanse na wzrost eksportu także w tym roku.
GUS podał wstępne dane dotyczące obrotów handlowych za zeszły rok. Eksport liczony w złotych wzrósł o 15,3 proc. i wyniósł 554,8 mld zł, a import o 14,6 proc., do 614,4 mld zł. Deficyt po grudniu wyniósł 59,6 mld zł, o 4,5 mld zł więcej niż w 2010 r. Wielka Brytania okazała się drugim naszym rynkiem eksportowym po Niemczech. Dwa lata temu była trzecia po Francji. Teraz Francję przegoniły też Czechy.
– Eksport i import rosną w podobnym tempie, choć daje się zauważyć stopniowe spowalnianie importu – mówi Tomasz Starus, główny analityk Euler Hermes. Zwraca uwagę, że znaczna część polskiego eksportu to dostawy fabryk do odbiorców w Europie Zachodniej należących do tego samego koncernu (fabryki samochodów i części motoryzacyjnych, sprzętu AGD czy elektroniki użytkowej). Jego zdaniem można się co prawda spodziewać redukcji zamówień, szczególnie w branży motoryzacyjnej, ale produkcja w polskich fabrykach jest zwykle efektywniejsza, a zatem i tańsza niż w starej Unii. – Podobnie jest w przypadku przemysłu meblarskiego i chemicznego – słabnięcie koniunktury w Europie ogranicza popyt, ale promuje towary dobrej jakości w korzystnej cenie, a w tego typu produkcji jesteśmy bardzo dobrzy – tłumaczy ekonomista.
– Polskie firmy wracają na rynki wschodnie. Dominuje Rosja, Ukraina, Białoruś, a ostatnio także Gruzja, Azerbejdżan czy Kazachstan. Na Wschód wysyłamy głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego, chemicznego i rolno-spożywczego – dodaje Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej D&B Poland. Z danych GUS wynika, że zwiększa się też sprzedaż naszych produktów do krajów europejskich nienależących do UE.