Poinformował o tym w Meksyku na spotkaniu ministrów finansów i banków centralnych G20 - Guido Mantega minister finansów Brazylii. Kraj ten wraz z Rosją, Indiami, Chinami i RPA jest gotowy postawić swojego człowieka na czele BŚ. Kraje BRICS uważają, że niepisane prawo o tym, że szefem banku musi być Amerykanin, powinno zostać zmienione.

- Podstawą wyboru powinny być zasługi, a nie narodowość - cytuje Brazylijczyka agencja Nowosti.

- Nadszedł odpowiedni moment, by obalić tradycję, że USA i Europa dzielą między siebie stanowiska. I to my - wszyscy pozostali powinniśmy tym razem uzyskać porozumienie - dodał Pravin Gordhan szef resortu finansów RPA.

Tydzień temu New Yorker ocenił szanse kandydatów na fotel szefa BŚ. Największe (7:4) dał Timothy Geithner'owi sekretarzowi stanu ds. finansów USA i byłemu szefowie amerykańskich rezerw federalnych. Hillary Clinton jest na drugim miejscu (3:1), a na trzecim doradca Baraka Obamy - Lawrence (Larry) Summers (10:1). Wśród kandydatów spoza USA, największe szanse, zdaniem publicysty New Yorkera mają były prezydent Brazylii - Luiz Inacio Lula da Silva, oraz byli premierzy: Wielkiej Brytanii Tony Blair i Indii Manmohan Singh.

W związku z rezygnacją dotychczasowego szefa Roberta Zoellick'a, członkowie BŚ mają czas do 23 marca, by zaproponować kandydatury. Wybór nastąpi w kwietniu.