– Założenie przez nas TFI nie wchodzi w grę w jakimkolwiek przewidywalnym horyzoncie. Zrujnowałoby to nasz model działalności. Moim zdaniem nie można mówić o obiektywnym doradztwie finansowym, mając w ofercie własny produkt – stanowczo stwierdza Adam Niewiński, prezes Xeliona.
Inaczej ma się sprawa z usługami maklerskimi. Spółka jesienią dostała licencję maklerską. – Podstawą zarządzania majątkiem naszych klientów pozostaną fundusze inwestycyjne. Żeby jednak świadczyć usługi na najwyższym poziomie, musieliśmy zdobyć licencję maklerską. Bez niej, w portfelach klientów nie mogłyby się znaleźć akcje czy obligacje – mówi Niewiński.
Nie widzi przy tym konfliktu interesów z jednym z najważniejszych brokerów detalicznych w Polsce – CDM Pekao – będącego członkiem tej samej grupy kapitałowej UniCredit. – CDM ma znacznie szerszą ofertę maklerską. My będziemy instytucją bardzo wyspecjalizowaną.
Zapytany o list Komisji Nadzoru Finansowego z ubiegłego roku, w którym nadzór kwestionował model sprzedaży funduszy inwestycyjnych oparty na udziale dystrybutorów w opłacie za zarządzanie pobieranej przez TFI od uczestników funduszy, Niewiński odpowiada: – Nadzór wskazał jednoznacznie – i bardzo słusznie – że za wynagrodzeniem, które dostajemy od TFI, powinna iść wartość dodana, inna niż tylko pośrednictwo w sprzedaży funduszu. My akurat jesteśmy o to spokojni.
rozmowa z Adamem Niewińskim w dzisiejszym „Parkiecie"