Informację podała wczoraj wieczorem PAP, powołując się na dwa niezależne źródła. Rynek już od kilku miesięcy spekuluje o wysokości zysku NBP za 2011 rok oraz kwocie, jaka w związku z tym trafi do budżetu państwa. Zgodnie z prawem NBP?wpłaca do niego 95 proc. zysku (5 proc. trafia na fundusz rezerwowy).
Prezes Marek Belka już w lutym na posiedzeniu Sejmowej Komisji Finansów Publicznych informował, że NBP wpłaci do budżetu zysk za 2011 rok, nie określił jednak w jakiej wysokości. – Najpierw musimy przeprowadzić audyt – mówił wówczas.
Jednak już znacznie wcześniej, bo 30 grudnia 2011 r., członek zarządu NBP Zdzisław Sokal mówił, że dane dotyczące fixingu z tego dnia wskazują na możliwość uzyskania przez NBP „pozytywnego wyniku finansowego" w 2011 roku.
Nie było jednak wiadomo, o jakim zysku jest mowa. Jeszcze kilka miesięcy temu część ekonomistów szacowała jego wysokość nawet na ponad 20 mld zł, ale większość prognoz oscylowała wokół 10 mld zł. Miał to być głównie efekt interwencji NBP?na rynku walutowym, mających na celu umocnienie złotego. Słaby złoty księgowo powiększa zaś wpływy NBP z tytułu lokat dewizowych, które są głównym źródłem jego zysku.
Szef banku centralnego w marcu informował, że Rada Polityki Pieniężnej zajmie się sprawozdaniem finansowym NBP za 2011 r. na posiedzeniu 3 – 4 kwietnia.