Ekonomiści spodziewają się lekkiego spowolnienia wzrostu produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w maju za sprawą rozpoczynającego się najdłuższego „weekendu" w tym roku. Wystarczy wziąć trzy dni urlopu i już można odpoczywać przez dziewięć.
– Ale to spowolnienie będzie z tego powodu bardzo delikatne – przewiduje Jakub?Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Przypomina, że dla wartości produkcji przemysłowej ważna jest liczba dni roboczych w miesiącu. – A ta jest dokładnie taka sama jak rok temu, bo mamy rok przestępny.
Ekonomista spodziewa się jednak lekkiego spowolnienia produkcji, ponieważ układ dni jest na tyle korzystny, że pracownicy chętniej będą korzystali z urlopu, więc część firm będzie zamknięta. Jego zdaniem także zwyżki sprzedaży detalicznej nie będą wysokie: – Nie jest to czas na kupowanie telewizorów i na wizyty w supermarketach, to jest czas na wycieczki za miasto – ekonomista przewiduje więc, że wzrośnie wartość sprzedaży paliw. I przypomina, że wartość usług nie jest wliczana do sprzedaży detalicznej.
– Kumulacje dni wolnych są atrakcyjne dla usług i branż związanych z turystyką i dla handlu – uważa prof. Elżbieta Mączyńska z SGH. Więcej zamówień mają też agencje pracy tymczasowej. Piotr Nasarzewski, konsultant w agencji pracy tymczasowej i doradztwa personalnego Randstad, przyznaje, że np. poszukiwani są pracownicy biurowi, asystentki, recepcjonistki na zastępstwo, na dwa – trzy dni. Dodatkowo niektóre firmy zamawiają dodatkowych pracowników z wyprzedzeniem, bo ich kadrowi sami idą na urlop.
Firmy przyjmują różne strategie przetrwania najbliższego tygodnia. W usługowych jak najwięcej osób bierze urlopy, a zostają tylko nieliczni na dyżurach. Tak dzieje się w firmach informatycznych, doradczych czy szkoleniowych. Długi weekend wymaga lepszej logistyki w firmach produkcyjnych. – W dni świąteczne nie pracujemy, a jednak w pozostałe będziemy dostarczać do naszej sieci sklepów świeże produkty. Dlatego musimy zmienić organizację pracy. Ale warto ponieść taki wysiłek, liczymy bowiem na wyższą niż przeciętnie sprzedaż wyrobów – mówi Patrycjusz Sobkowiak z Zakładów Mięsnych Sobkowiak w woj. wielkopolskim.