Długi weekend minimalnie zmieni dane makro

Wolne dni nie popsują nam wzrostu gospodarczego

Publikacja: 28.04.2012 02:07

Długi weekend minimalnie zmieni dane makro

Foto: ROL

Ekonomiści spodziewają się lekkiego spowolnienia wzrostu produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w maju za sprawą rozpoczynającego się najdłuższego „weekendu" w tym roku. Wystarczy wziąć trzy dni urlopu i już można odpoczywać przez dziewięć.

– Ale to spowolnienie będzie z tego powodu bardzo delikatne – przewiduje Jakub?Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Przypomina, że dla wartości produkcji przemysłowej ważna jest liczba dni roboczych w miesiącu. – A ta jest dokładnie taka sama jak rok temu, bo mamy rok przestępny.

Ekonomista spodziewa się jednak lekkiego spowolnienia produkcji, ponieważ układ dni jest na tyle korzystny, że pracownicy chętniej będą korzystali z urlopu, więc część firm będzie zamknięta. Jego zdaniem także zwyżki sprzedaży detalicznej nie będą wysokie: – Nie jest to czas na kupowanie telewizorów i na wizyty w supermarketach, to jest czas na wycieczki za miasto – ekonomista przewiduje więc, że wzrośnie wartość sprzedaży paliw. I przypomina, że wartość usług nie jest wliczana do sprzedaży detalicznej.

– Kumulacje dni wolnych są atrakcyjne dla usług i branż związanych z turystyką i dla handlu – uważa prof. Elżbieta Mączyńska z SGH. Więcej zamówień mają też agencje pracy tymczasowej. Piotr Nasarzewski, konsultant w agencji pracy tymczasowej i doradztwa personalnego Randstad, przyznaje, że np. poszukiwani są pracownicy biurowi, asystentki, recepcjonistki na zastępstwo, na dwa – trzy dni. Dodatkowo niektóre firmy zamawiają dodatkowych pracowników z wyprzedzeniem, bo ich kadrowi sami idą na urlop.

Firmy przyjmują różne strategie przetrwania najbliższego tygodnia. W usługowych jak najwięcej osób bierze urlopy, a zostają tylko nieliczni na dyżurach. Tak dzieje się w firmach informatycznych, doradczych czy szkoleniowych. Długi weekend wymaga lepszej logistyki w firmach produkcyjnych. – W dni świąteczne nie pracujemy, a jednak w pozostałe będziemy dostarczać do naszej sieci sklepów świeże produkty. Dlatego musimy zmienić organizację pracy. Ale warto ponieść taki wysiłek, liczymy bowiem na wyższą niż przeciętnie sprzedaż wyrobów – mówi Patrycjusz Sobkowiak z Zakładów Mięsnych Sobkowiak w woj. wielkopolskim.

W Katowickim Holdingu Węglowym zarząd ograniczył przy okazji majówki urlopy na żądanie. – Istniała możliwość, że zbyt wielu pracowników chciałoby z nich skorzystać. Sytuacja taka mogłaby stworzyć zagrożenie bezpieczeństwa dla zatrudnionych w tych dniach pracowników, jak również dla realizacji planu wydobycia – mówi Wojciech Jaros, rzecznik KHW.

Największe różnice pomiędzy zwyżkami produkcji i sprzedaży detalicznej są zawsze przed świętami Bożego Narodzenia. Wtedy im więcej mamy dni, tym więcej kupujemy.

—kbac, acw

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.fandrejewska@rp.pl

Maria

Drozdowicz-Bieć ekonomistka, prof. SGH

Długie weekendy, nawet tak długi jak ten, nie są wydarzeniami niespodziewanymi, więc firmy się do nich przygotowują wcześniej. Przedsiębiorcy w swoich planach uwzględniają ewentualny „poszarpany" rytm pracy i dostosowują z wyprzedzeniem produkcję. Jeśli mają dużo zamówień, to starają się je zrealizować przed wolnymi dniami. Jeśli zaś mniej – to po wolnych dniach. Jeżeli zaś mają problemy z zamówieniami, to starają się wysłać załogę na urlop, wtedy mniej płacą świadczeń za czas przestoju. Ekonomiści zdają sobie sprawę z tego, że takie nagromadzenie potencjalnie wolnych dni może zaburzać wartość produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej i uwzględniają je w swoich prognozach. Podobnie zrobi Rada Polityki Pieniężnej. Wszystkie dane wskazują  łagodne jak dotąd spowolnienie, więc podnoszenie teraz stóp, które miałoby wpływ na realną gospodarkę na początku przyszłego roku, nie wydaje się wysoce prawdopodobne.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek główna ekonomistka PKPP Lewiatan

W maju produkcja przemysłowa zapewne nieco zwolni, bo co prawda mamy tyle samo dni roboczych co w zeszłym roku, ale w praktyce wiele firm zrobi przerwy w produkcji albo ją znacząco ograniczy, więc będzie ich mniej. Sprzedaż detaliczna może zaś wzrosnąć, choć różna będzie dynamika w poszczególnych kategoriach. Wzrostu spodziewa się branża spożywcza, szczególnie żywności i napojów. I tam sprzedaż będzie rosła. Trudne do oszacowania są zakupy dóbr trwałych, ale raczej nie powinny rosnąć. Ważne jest też to, że dwa najbliższe miesiące powinny być bardzo dobre dla przedsiębiorstw turystycznych i gastronomicznych. One już są przygotowane na Euro 2012 i długi weekend jest dla nich sprawdzianem. Ale taka kumulacja wolnych dni oznacza wydłużenie okresu urlopowego. To jest szczególnie ważne dla  firm z regionów turystycznych, gdzie przychody wypracowuje się tylko latem lub tylko latem i zimą.

Ekonomiści spodziewają się lekkiego spowolnienia wzrostu produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w maju za sprawą rozpoczynającego się najdłuższego „weekendu" w tym roku. Wystarczy wziąć trzy dni urlopu i już można odpoczywać przez dziewięć.

– Ale to spowolnienie będzie z tego powodu bardzo delikatne – przewiduje Jakub?Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Przypomina, że dla wartości produkcji przemysłowej ważna jest liczba dni roboczych w miesiącu. – A ta jest dokładnie taka sama jak rok temu, bo mamy rok przestępny.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli