Premier Dmitrij Miedwiediew przesłał do Dumy zatwierdzony przez rząd projekt ratyfikacji protokołu akcesyjnego do WTO. Jednocześnie minister finansów Anton Siłuanow podał, że w 2013 r. resort oczekuje spadku dochodów budżetowych o 310 mld rubli (9,49 mld dol.). Będzie to spowodowane spadkiem ceł importowych po wejściu Federacji do WTO.
Zgodnie z dokumentami akcesyjnymi Rosja zgodziła się obniżyć wiele zaporowych dotąd ceł wwozowych; ograniczyć cła na eksport i otworzyć swój rynek dla zagranicznych dostawców wielu usług. I tak np. średnia stawka cła na produkty rolne spadnie z 13,2 proc. do 10,8 proc., a na towary przemysłowe z 9,5 proc. do 7,3 proc..
Stawka na nabiał obniży się z 19,8 proc. do 14,9 proc.; na zboża z 15,1 proc. do 10 proc.; na towary elektrotechniczne — z 8,4 na 6,2 proc., a na drewno i jego wyroby — z 13,4 proc. do 8 proc.. Jedna trzecia stawek zmieni się w dniu wstąpienia Rosji do organizacji. Na wiele innych towarów cła mają się obniżyć w ciągu 7-8 lat. W grupie tej znalazły się auta osobowe, samoloty pasażerskie i mięso.
Poza tym Rosja zgodziła się też obniżyć subsydia dla rolnictwa. Poziom pomocy do 2018 r wyniesie 4,8 mld dol. rocznie czyli prawie dwa razy mniej aniżeli zaplanowano na 2012 r. Rosjanie muszą też uprościć procedury na granicach. Sami zyskali prawo zaskarżania, dyskryminujących, ich zdaniem, rosyjskie firmy za granicą, ograniczeń i przepisów.
Większość rosyjskich firm nie jest gotowa na otwarcie rynku i na konkurowanie z zagranicznych firmami. Ministerstwo gospodarki podliczyło, że biznes straci ok. 240 mld rubli (7,39 mld dol..). W marcu rząd zapowiedział, że będzie kompensował przedsiębiorstwom straty, które poniosą w wyniku wejścia kraju do WTO. Zarezerwowano na ten cel ok. 200 mld rubli (6,2 mld dol.).