Japoński rząd po raz pierwszy od dziesięciu miesięcy obniżył prognozę wzrostu gospodarki wskazując na takie czynniki jak spowolnienie w innych krajach oraz duża zmienność na rynkach finansowych i kapitałowych. Uważa on, że kraj „ w umiarkowanym tempie zmierza do ożywienia".
W comiesięcznym raporcie rząd obniżył też oczekiwania co do poziomu prywatnej konsumpcji, koniunktury w budownictwie mieszkaniowym, eksporcie , imporcie oraz produkcji przemysłowej, natomiast bardziej optymistycznie niż poprzednio ocenia perspektywy rynku pracy.
- Japońska gospodarka mocno odczuwa skutki kryzysu zadłużeniowego w Europie – wskazujeYoshimasa Maruyama, główny ekonomista Itochu Corp. Jego zdaniem obawy o dalszą kondycję trzeciej gospodarki świata powinny skłonić do działania Bank Japonii, którego kierownictwo będzie na ten temat dyskutowało 18 i 19 września, a więc tydzień po spotkaniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Decyzji o dalszym monetarnym stymulowaniu koniunktury gospodarczej Maruyama spoodziewa się w październiku.
Według analityków JPMorgan Securities Japan Co., w obecnym kwartale produkt krajowy brutto Japonii obniży się o 0,3 proc. w ujęciu anualizowanym. Natomast francuski BNP Paribas jest bardziej pesymistyczny i twierdzi, że spadek PKB wyniesie 0,9 proc. Średnia prognoz analityków ankietowanych w tym miesiącu przez Bloomberg News wskazuje na 1-proc. wzrost PKB.
Kondycja gospodarki to nie jedyny problem japońskiego rządu. Kraj ten ma największy dług na świecie i jest ryzyko, że mogą być problemy z jego finansowaniem, jeśli wyższa izba parlamentu nie zatwierdzi odpowiedniej ustawy.