Rynek ponagla, Rada będzie zwlekać?

Głębsze niż oczekiwano spowolnienie gospodarki to test dla władz monetarnych. Do cięcia stóp może dojść już za miesiąc

Publikacja: 03.09.2012 02:37

Rynek ponagla, Rada będzie zwlekać?

Foto: PhotoXpress

Żaden z 22 ankietowanych przez „Rz" analityków nie spodziewa się, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na obniżki stóp procentowych na posiedzeniu w tym tygodniu. Jej przewodniczący, prezes NBP?Marek Belka, ostatnio wyraźnie dał do zrozumienia, że przebieg dyskusji nie powinien być burzliwy.

Jednak wypowiedź ta miała miejsce jeszcze przed nadejściem bardzo słabych danych o wzroście polskiego PKB w II kw. Podane przez GUS 2,4 proc. to zdecydowanie mniej, niż prognozował Belka, który mówił o 2,9 proc. Analitycy do tej pory wymieniali listopad, jako pierwszy miesiąc, w którym stopy procentowe mogą pójść w dół. Czy w obliczu głębszego spowolnienia władze monetarne zareagują szybciej?

– Słabe dane przemawiają za rozpoczęciem cięć już na posiedzeniu w październiku. Ale są one publikowane z dużym opóźnieniem. O tym, że gospodarka mocno spowalnia, było wiadomo już wcześniej, kiedy nastąpiło znaczne pogorszenie produkcji i sprzedaży detalicznej. Wtedy jednak Rada podniosła stopy i argumentowała, że sytuacja nie wygląda źle – mówi Rafał Benecki, główny ekonomista ING. – Myślę, że wrześniowe posiedzenie przyniesie bardzo łagodny komunikat, który przygotuje grunt pod obniżkę stóp procentowych w październiku – zgadza się Janusz Dancewicz z DZ Banku.

Mediana prognoz w ankiecie „Rz" pokazuje, że do końca roku główna stopa procentowa spadnie do 4,25 proc. z obecnych 4,75 proc. Pierwsze trzy miesiące przyszłego roku przyniosą dalsze cięcia – do 4 proc.

4 procent wyniesie główna stopa procentowa NBP na koniec I kw. 2013 r. według analityków

Rynek finansowy już wycenia przyszłe obniżki kosztu kredytu. Trzymiesięczne oprocentowanie pożyczek na rynku międzybankowym spadło w ciągu ostatniego tygodnia z 5,12 proc. do poniżej 5 proc. Spodziewana obniżka stóp spowoduje, że zaciągane w bankach kredyty będą tańsze. Cięcie o 25 pkt. bazowych pozwala zaoszczędzić niemal 50 zł na kosztach obsługi kredytu w wys.  300 tys. Zdaniem ekonomistów trzymiesięczny WIBOR, na podstawie którego ustala się oprocentowanie kredytu, średnio w I kw. przyszłego roku spadnie poniżej 4,40 proc.

O ile inwestorzy nie mają wątpliwości, że do cięcia stóp procentowych dojdzie, członkowie Rady Polityki Pieniężnej zdają się jeszcze wahać. Chodzi m.in. o zachowanie wiarygodności po nie tak dawnej decyzji o podwyżce stóp. Szybka obniżka oznaczałaby przyznanie się do błędu tych, którzy jeszcze w maju głosowali za zaostrzeniem polityki pieniężnej. – Rada wprowadziła wówczas zdezorientowanie wśród inwestorów zagranicznych, którzy w obliczu poluzowania polityki pieniężnej na świecie dostrzegali sprzeczne sygnały – zauważa Bartłomiej Wydra z KUKE.

Koszt kredytu w euro jest najniższy w historii eurolandu, a spodziewane są dalsze obniżki. Ostatnio na poluzowanie zdecydowały się też Węgry. Sytuacja tamtejszej gospodarki jest jednak nieporównywalnie gorsza. Recesji (drugi z rzędu kwartał spadku PKB) towarzyszy inflacja na poziomie 5,7 proc.

– Właśnie obniżka stopy procentowej na Węgrzech z 7 proc. do 6,75 proc. wzmogła oczekiwania na podobny ruch w Polsce. Jednak nawet po niej Bank Węgier utrzymał wyższą niż w Polsce stopę realną – zauważa Dariusz Filar, były członek RPP. Jego zdaniem nasze władze monetarne nie mają jeszcze podstaw do cięcia kosztów pieniądza, ponieważ inflacja w Polsce jest wciąż jedną z najwyższych w Europie.

W dodatku Polacy spodziewają się dalszego wzrostu cen. Oczekiwania inflacyjne po dwóch miesiącach spadków, wzrosły w sierpniu do 4,4 proc. – Zmniejszanie się tempa wzrostu gospodarczego w Polsce może przynieść w przyszłości obniżenie wskaźnika inflacji, a zwłaszcza inflacji bazowej, ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza pokaże dopiero projekcja listopadowa NBP – uważa Filar. – Wydaje się, iż wcześniejsza reakcja RPP byłaby nieuzasadnionym uleganiem presji danych bieżących – dodaje.

Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku

Głębsze niż oczekiwano spowolnienie, w tym silne wyhamowanie popytu krajowego wskazują, że w najbliższych kwartałach presja na wzrost płac i cen będzie zmniejszać się szybciej, niż wcześniej zakładano. W efekcie, mimo wzrostu cen surowców energetycznych i żywności na rynkach światowych, inflacja w Polsce osiągnie cel inflacyjny w II kw. 2013 r., a w II poł. 2013 r. może być niższa od tego celu. Jednocześnie w całym 2013 r. wzrost gospodarczy będzie niski, najprawdopodobniej nie przekroczy 2 proc. Te czynniki uzasadniają obniżkę stóp procentowych o 50 pb do końca roku.

Złoty się osłabi, ale tylko trochę

Zdaniem ekonomistów pomimo mocniejszego od prognozowanego spowolnienia gospodarczego deprecjacja złotego nie będzie duża. – Skala pogorszenia koniunktury w Polsce może być mniejsza niż w innych krajach UE, dlatego złoty powinien uniknąć niekontrolowanego i gwałtownego osłabienia – uważa Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku Pekao.– Ryzyko deprecjacji złotego jest istotne. W bazowym scenariuszu nie zakładam jednak, by polska waluta w sposób trwały osłabiła się powyżej poziomów 4,40–4,50 zł za euro – mówi Radosław Cholewiński, zarządzający portfelem w Trigon DM. Istnieją jednak czynniki ryzyka mogące sprowadzić złotego do poziomów bliskich 5 zł za europejską walutę. Podstawowym jest ciągle trudna sytuacja gospodarcza w strefie euro i prawdopodobieństwo jej opuszczenia przez któryś kraj. Krzysztof Rybiński, zarządzający funduszem Eurogeddon i były wiceprezes NBP, uważa, że strefę euro i Polskę czeka głęboka recesja. – Pod koniec tego roku zarówno za euro, jak i dolara możemy płacić po 5 zł. Wynika to z nasilającego się kryzysu finansowego w strefie euro, który w coraz większym stopniu uderza w polską gospodarkę – uważa Rybiński.

Żaden z 22 ankietowanych przez „Rz" analityków nie spodziewa się, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na obniżki stóp procentowych na posiedzeniu w tym tygodniu. Jej przewodniczący, prezes NBP?Marek Belka, ostatnio wyraźnie dał do zrozumienia, że przebieg dyskusji nie powinien być burzliwy.

Jednak wypowiedź ta miała miejsce jeszcze przed nadejściem bardzo słabych danych o wzroście polskiego PKB w II kw. Podane przez GUS 2,4 proc. to zdecydowanie mniej, niż prognozował Belka, który mówił o 2,9 proc. Analitycy do tej pory wymieniali listopad, jako pierwszy miesiąc, w którym stopy procentowe mogą pójść w dół. Czy w obliczu głębszego spowolnienia władze monetarne zareagują szybciej?

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą