Wprawdzie obliczany przez Markit Economics indeks PMI dla przemysłu (Purchasing Managers Index) wzrósł we wrześniu do 46,1 z 45.1 w sierpniu, to jednak 14 z rzędu odczyt poniżej poziomu 50 pkt., który oznacza spadek aktywności sektora produkcyjnego w stosunku do miesiąca poprzedniego. Odczyt powyżej poziomu 50 pkt. zwiastuje wzrost aktywności sektora produkcyjnego w stosunku do miesiąca poprzedniego.
- Producenci w strefie euro przeżyli najgorszy trzeci kwartał od trzech lat - mówi Chris Williamson, główny ekonomista Markit. Jego zdaniem malejąca produkcja będzie hamować wzrost gospodarczy w regionie. - Wygląda na to, że pogłębienie recesji w strefie euro w trzecim kwartale jest nieuniknione - dodał Williamson.
Indeks produkcji wzrósł do 45,9 z sierpniowych 44,4 - w tym przypadku to 7 miesiąc z rzędu poniżej 50 punktów. Niepokój może budzić sytuacja we Francji. Indeks PMI w tym kraju zmalał do 42,7 we wrześniu z 46,0 w sierpniu. To jeden z najbardziej gwałtownych spadków w 14-letniej historii badania i najniższy poziom od kwietnia 2009 r.
Producenci we wszystkich ostatnich 11 miesiącach, z wyjątkiem jednego, redukowali zatrudnienie, co jest istotnym wskaźnikiem pesymizmu wśród przedstawicieli branży. Złym znakiem dla strefy euro jest też spadek nowych zamówień do 43,5 we wrześniu z 43,7 w sierpniu. O słabości gospodarki strefy euro świadczą także inne dane opublikowane w poniedziałek. Eurostat podał, że stopa bezrobocia na tym obszarze nie zmieniła się od lipca i w sierpniu wyniosła 11,4 proc.
Pomimo obniżania cen na swoje produkty w fabryki uderza malejący popyt. Po kryzysie w 2009 r. zwiększona produkcja przemysłowa pomogła wyciągnąć z recesji składającą się z 17 państw strefę euro. Obecnie wygląda na to, że problemy krajów peryferyjnych Europy, głównie Grecji, Hiszpanii, Włoch i Portugalii, zaczynają negatywnie wpływać na Francję, drugą gospodarkę Starego Kontynentu.