Pod koniec poprzedniego miesiąca analitycy banku HSBC obniżyli we wrześniu swoją prognozę wzrostu gospodarczego Polski do 2,5 procent w 2012 r. i 2,0 proc. w 2013 r. ze względu na spadek inwestycji, słabą kondycję rynku pracy, która będzie osłabiać konsumpcję. Wcześniej wskazywano, że w wymienionych okresach wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) wyniesie odpowiednio 2,7 proc. oraz 3,1 proc.
Teraz eksperci banku HSBC prezentują kolejne pesymistyczne dane. Przeprowadzona analiza wskazuje, że spowolnienie w Polsce nie dotknęło jeszcze dna. Dołek koniunktury zanotujemy w pierwszym kwartale 2013 r., kiedy wzrost PKB osiągnie 1,5 proc. w ujęciu rok do roku.
- Na ten moment można powiedzieć, że wciąż istnieją ryzyka w dół dla naszych nowych, obniżonych już prognoz – głosi opublikowany w czwartek kwartalny raport HSBC. - Nie widać sygnałów, by ustępowało spowolnienie krajowej gospodarki oraz gospodarki światowej - napisali analitycy HSBC.
Słabsze prognozy dla Polski znajdą się zapewne w listopadowym raporcie o inflacji Narodowego Banku Polskiego (NBP), który będzie kolejnym argumentem na rzecz złagodzenia polityki pieniężnej, sądzi HSBC. W ocenie banku opublikowane w środę, dużo słabsze od prognoz dane na temat wrześniowej produkcji przemysłowej skłonią przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej (RPP) do cięcia stóp na najbliższym posiedzeniu.
- Uważamy, że istnieje przestrzeń do łagodzenia polityki pieniężnej i zakładamy, że w ciągu najbliższych miesięcy stopy zostaną obniżone o 75 punktów bazowych do czterech procent - głosi raport. - Jak na razie jednak bank centralny zaskakiwał rynki swoją bardziej jastrzębią postawą niż się tego spodziewano – napisano w nim.