Pracownicy coraz bardziej interesują się zakładowymi planami emerytalnymi – wynika z badania przeprowadzonego przez Aegon w 9 krajach.
Dwie trzecie pytanych osób (67 proc.) uważa, że powinny one stanowić integralną część wynagrodzenia. Takie myślenie dominuje wśród pracowników w krajach anglosaskich (USA 78 proc. odpowiedzi, Wielka Brytania – 76 proc.). W Polsce odsetek wynosi 69 proc.
– Zawsze dominował pogląd, że to państwo powinno odpowiadać za emerytury. Obecnie świadomość, że tak wcale nie musi się zdarzyć, jest powszechna, a więc szukamy tego, który odpowiedzialność za emerytury weźmie na siebie. Uznaliśmy, że idealnie nadaje się do tego nasz pracodawca – ocenia Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska.
Trzy czwarte badanych uważa, że pracodawca powinien prowadzić zakładowy plan emerytalny. W Polsce, Holandii, USA i Wielkiej Brytanii tego zdania jest ponad 80 proc. pracujących. Ale na Węgrzech już tylko 43 proc. Może mieć to związek z tym, że 41 proc. Węgrów wierzy, że ich przyszła emerytura wyniesie 100 proc. lub więcej jego ostatnich zarobków. Ponad jedna trzecia pracujących przy zmianie pracodawcy będzie zdecydowanie zwracać uwagę na to, czy w nowym miejscu pracy działa plan emerytalny. Wśród Polaków zwróci na to uwagę 44 proc. badanych.
Według Aegona należy dążyć do objęcia planami emerytalnymi jak największej grupy osób. Najlepiej poprzez ich automatyczne przystępowanie do nich z możliwością rezygnacji. Wprowadziło to kilka krajów. A ostatnio, 1 października, Wielka Brytania. Należy także ułatwiać małym firmom zakładanie planów emerytalnych. Oraz tak projektować programy, by pracownicy mogli przenosić zgromadzone już oszczędności do kolejnego pracodawcy.