46 osób zdało egzamin na maklera papierów wartościowych, który odbył się w niedzielę 28 października. Oznacza to, że pozytywny rezultat uzyskało niecałe 16 proc. zdających. Wynik ten jest słabszy od tego z marca bieżącego roku. Wtedy pozytywny rezultat uzyskał niemal co piąty zdający.
Słabiej niż w marcu prezentują się także statystyki egzaminu na doradcę inwestycyjnego (I etap). Według danych Komisji Nadzoru Finansowego z 79 osób, które ostatecznie podeszły do egzaminu, wynikiem pozytywnym może się pochwalić jedynie 20 zdających, czyli niewiele ponad 25 proc. W sesji marcowej egzamin ten zaliczyło ponad 43 proc. Aby uzyskać szlify doradcy, trzeba przejść trzy etapy egzaminu sprawdzającego znajomość matematyki finansowej, teorii zarządzania portfelami i prawa rynku finansowego.
Do 6 listopada osoby, które starały się o licencję maklerską mogą jeszcze składać wnioski o ponowne sprawdzenie prawidłowości wyników. W przypadku egzaminu na doradcę termin ten ustalono na 7 listopada. Niewykluczone więc, że odsetek osób, które zaliczyły zarówno test na maklera, jak i na doradcę inwestycyjnego się zwiększy.
Specjaliści twierdzą, że mimo toczącej się debaty na temat deregulacji zawodu maklera oraz doradcy inwestycyjnego warto starać się o licencje. Jak podkreślają, potwierdzają one kwalifikacje i stanowią wyróżnik w branży. Często są także przepustką do kariery na rynku kapitałowym, szczególnie dla osób, które niedawno ukończyły studia albo jeszcze studiują. Dane Komisji Nadzoru Finansowego pokazują jednak, że październikowa sesja egzaminacyjna nie cieszyła się dużą popularnością. Liczba zdających na maklera była najniższa od grudnia 2007 r., na doradcę zaś – od października 2006 r.
Lista maklerów papierów wartościowych liczy obecnie prawie 2,6 tys. osób. Doradców inwestycyjnych jest 401. Dane nie uwzględniają jeszcze wyników ostatniego egzaminu.