Odpowiedzialny za przygotowanie i wdrożenie programu Inwestycje Polskie wiceminister skarbu Paweł Tamborski zapowiada, że najistotniejszym kryterium wyboru projektów będzie ich komercyjna ocena. O ostatecznym zakwalifikowaniu do programu mają decydować władze spółki, a administracja rządowa ma być pozbawiona na to wpływu.
– W przypadku niektórych projektów będziemy w stanie zaakceptować niższe stopy zwrotu niż instytucje komercyjne. Zakładamy jednak, że i tak będzie to ok. 2 proc. powyżej kosztów finansowania – mówią urzędnicy Ministerstwa Skarbu zaangażowani w przygotowanie programu.
Zaczęły już napływać zgłoszenia, jest ich ok. 30. Resort na razie nie zdradza, o jakie inwestycje chodzi. Rząd zakłada, że wspierane będą głównie przedsięwzięcia z zakresu infrastruktury i energetyki.
Jak rząd chce się zabezpieczyć na wypadek, gdyby spółka postanowiła się angażować w projekty, na których mniej mu zależy? – To kwestia polityki inwestycyjnej – mówią na razie urzędnicy. Tę zaś firma ma ustalić po wyborze władz, a więc zapewne w marcu. Konkurs na członków rady nadzorczej i zarządu już trwa. Rząd zaangażował agencję headhunterską SpencerStuart, jedną z największych na świecie. Z informacji „Rz" wynika, że nazwisko osoby, która stanie na czele PIR, powinno być znane do końca lutego.