Naciski ze strony rządu na RPP, aby obniżała stopy procentowe, przyniosły odwrotny skutek. Sprawiły, że ci, którzy luzowaniu polityki pieniężnej byli przeciwni, okopali się tylko na swoich pozycjach.
Co ciekawe, opór dalszym cięciom stawiają nie tylko, tradycyjnie już, tzw. prezydenccy członkowie Rady, czyli Andrzej Kaźmierczak, Zyta Gilowska i Adam Glapiński, mianowani jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego (zginął w katastrofie w Smoleńsku). Ci, ku zaskoczeniu rynku i ministra Jacka Rostowskiego, w grudniu poparli nawet obniżkę stóp o 0,5 pkt proc. Wśród jastrzębi są też ekonomiści wskazani przez ekipę rządzącą. Jednego z nich, Jerzego Hausnera, kilka tygodni temu wypunktował premier Donald Tusk. Kiedy w październiku prezes NBP Marek Belka praktycznie zapowiedział początek cięć kosztu pieniądza, Hausner opowiedział się przeciwko obniżce stóp. Wtedy jego decyzja okazała się kluczowa, a Belka został przegłosowany. Hausner od listopada głosował już za obniżkami, ale teraz to znów jego pogląd może przeważyć, jeśli chodzi o dalszą politykę Rady.
Ministrowi Rostowskiemu naraził się także inny rządowy członek Rady – Jan Winiecki. Do tego stopnia, że jeszcze przed decyzją sądu (Winieckiemu groziła kara za pomówienie i w konsekwencji odejście z RPP) resort finansów uruchomił giełdę nazwisk jego następców.
Rozczarowaniem dla rządu musi być też nieprzejednany jastrząb Andrzej Rzońca. W grudniu (ostatnie głosowanie, jakiego wyniki znamy) poparł co prawda obniżkę stóp o 0,25 pkt proc., ale jego późniejsze wypowiedzi wskazują, że w tym miesiącu rząd na jego poparcie dla dalszych cięć raczej nie może liczyć.
Ostrożny
Związany z krakowskim środowiskiem akademickim ekonomista to dla analityków zazwyczaj największa zagadka. Jest uważany za umiarkowanego jastrzębia, rzadko się wypowiada, dlatego może zrobić niespodziankę. W październiku opowiedział się przeciwko cięciu stóp procentowych, czym zaskoczył prezesa NBP Marka Belkę, który zdążył już zapowiedzieć początek cyklu obniżek. Potem Hausner głosował już za obniżkami, ale w ostatnich wypowiedziach i w zapisie dyskusji na lutowym posiedzeniu RPP pobrzmiewa jego ostrożność przed zbyt tanim pieniądzem. Za to palcem pogroził mu ostatnio premier Donald Tusk. Hausner w skład RPP został bowiem powołany przez Senat, z rekomendacji Platformy Obywatelskiej. W środę to jego głos może zadecydować o wysokości stóp.