Na rozdrożu. Ciąć czy czekać

To będzie przełomowe spotkanie Rady Polityki Pieniężnej. Czyj głos przeważy szalę?

Publikacja: 04.03.2013 05:23

Naciski ze strony rządu na RPP, aby obniżała stopy procentowe, przyniosły odwrotny skutek. Sprawiły, że ci, którzy luzowaniu polityki pieniężnej byli przeciwni, okopali się tylko na swoich pozycjach.

Co ciekawe, opór dalszym cięciom stawiają nie tylko, tradycyjnie już, tzw. prezydenccy członkowie Rady, czyli Andrzej Kaźmierczak, Zyta Gilowska i Adam Glapiński, mianowani jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego (zginął w katastrofie w Smoleńsku). Ci, ku zaskoczeniu rynku i ministra Jacka Rostowskiego, w grudniu poparli nawet obniżkę stóp o 0,5 pkt proc. Wśród jastrzębi są też ekonomiści wskazani przez ekipę rządzącą. Jednego z nich, Jerzego Hausnera, kilka tygodni temu wypunktował premier Donald Tusk. Kiedy w październiku prezes NBP Marek Belka praktycznie zapowiedział początek cięć kosztu pieniądza, Hausner opowiedział się przeciwko obniżce stóp. Wtedy jego decyzja okazała się kluczowa, a Belka został przegłosowany. Hausner od listopada głosował już za obniżkami, ale teraz to znów jego pogląd może przeważyć, jeśli chodzi o dalszą politykę Rady.

Ministrowi Rostowskiemu naraził się także inny rządowy członek Rady – Jan Winiecki. Do tego stopnia, że jeszcze przed decyzją sądu (Winieckiemu groziła kara za pomówienie i w konsekwencji odejście z RPP) resort finansów uruchomił giełdę nazwisk jego następców.

Rozczarowaniem dla rządu musi być też nieprzejednany jastrząb Andrzej Rzońca. W grudniu (ostatnie głosowanie, jakiego wyniki znamy) poparł co prawda obniżkę stóp o 0,25 pkt proc., ale jego późniejsze wypowiedzi wskazują, że w tym miesiącu rząd na jego poparcie dla dalszych cięć raczej nie może liczyć.

Ostrożny

Związany z krakowskim środowiskiem akademickim ekonomista to dla analityków zazwyczaj największa zagadka.  Jest uważany za umiarkowanego jastrzębia, rzadko się wypowiada, dlatego może zrobić niespodziankę. W październiku opowiedział się przeciwko cięciu stóp procentowych, czym zaskoczył prezesa NBP Marka Belkę, który zdążył już zapowiedzieć początek cyklu obniżek. Potem Hausner głosował już za obniżkami, ale w ostatnich wypowiedziach i w zapisie dyskusji na lutowym posiedzeniu RPP pobrzmiewa jego ostrożność przed zbyt tanim pieniądzem. Za to palcem pogroził mu ostatnio premier Donald Tusk. Hausner w skład RPP został bowiem powołany przez Senat, z rekomendacji Platformy Obywatelskiej. W środę to jego głos może zadecydować o wysokości stóp.

—agmk

Odwet Jastrzębia

Rząd już się zastanawiał, kim zastąpić Winieckiego w dziesięcioosobowym gremium. Na członku RPP ciążył bowiem wyrok sądu skazujący go za pomówienie prezesa NBP Sławomira Skrzypka (zginął w katastrofie smoleńskiej). Sprawa została jednak umorzona, a Winiecki w RPP został. Wcześniej był postrzegany jako umiarkowany jastrząb – w maju głosował za podwyżką kosztu pieniądza, a w październiku przeciwko obniżce. Teraz, jak się mówi na rynku, bierze odwet za to, że rządzący, którzy sami go do RPP wybrali (powołał go Senat z rekomendacji PO), teraz z Rady chcieli się go pozbyć. Już w pierwszej wypowiedzi po decyzji sądu Winiecki kategorycznie oznajmił, że nie chce dalszych obniżek stóp, a zbyt tani pieniądz szkodzi gospodarce.

—agmk

Poczekamy – zobaczymy

Adam Glapiński jest przedstawicielem w RPP byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Był jego doradcą i ekspertem ds. gospodarczych Prawa i Sprawiedliwości. W Radzie, razem z Zytą Gilowską i Andrzejem Kaźmierczakiem, tworzą drużynę jastrzębi. Choć, kiedy w maju 2011 r. zdecydowana większość w Radzie chciała podwyższać stopy procentowe (inflacja sięgnęła wówczas 5 proc.), Glapiński uznał to za uleganie „panice inflacyjnej". Nie przeszkadzało mu to już rok później, kiedy przy inflacji 4 proc. uznał, że stopy powinny być wyższe. Od lipca Glapiński konsekwentnie głosował przeciwko obniżkom stóp. Aż do grudnia, kiedy niespodziewanie razem z jastrzębią Zytą Gilowską uznali, że gospodarce potrzebne jest cięcie stóp o 0,5 pkt proc. Teraz Glapiński uważa, że już czas na przerwę.

—agmk

Jastrząb milczący

Zyta Gilowska od września 2012 r. nie wypowiadała się o sytuacji w gospodarce. O jej poglądach można wnioskować tylko na podstawie wyników głosowań na posiedzeniach RPP. Te pokazują wyraźnie, że Gilowska jest jastrzębiem. W kwietniu i maju głosowała za podwyżką stóp procentowych. Później, kiedy w RPP ścierały się poglądy zwolenników i przeciwników obniżek, trzy razy z kolei (w lipcu, wrześniu i październiku) ze względów zdrowotnych była nieobecna na posiedzeniach gremium. W listopadzie wzięła udział w spotkaniu RPP i zagłosowała przeciwko cięciu kosztu pieniądza. Z kolei w grudniu, ku zaskoczeniu rynku, zagłosowała za obniżką stóp o 0,5 pkt proc. Analitycy tłumaczyli, że jastrzębi mogły przestraszyć bardzo słabe dane o PKB za III kw., które poznaliśmy pod koniec listopada. Gilowska jest jednym z „prezydenckich" członków RPP, powołanych przez b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ciekawe jest to, że Gilowska jako wicepremier i minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego miała gołębie podejście do stóp. Kiedy w marcu 2007 r. gospodarka była wyraźnie przegrzana, mówiła, że nie widzi potrzeby podnoszenia stóp. Trzy kwartały później inflacja skoczyła do 4 proc.

—agmk

Młody zdolny

Najmłodszy członek RPP. Doktor nauk ekonomicznych związany z Forum Obywatelskiego Rozwoju działającym pod auspicjami prof. Leszka Balcerowicza. Do Rady wybrany przez Senat z rekomendacji PO. Przez ostatnie kilka miesięcy nie podzielał jednak poglądu rządu, że gospodarka potrzebuje taniego pieniądza. W listopadzie zagłosował co prawda za obniżką stóp procentowych, ale zamanifestował jednocześnie swoje niedowierzanie wobec projekcji inflacyjnej NBP, która przewidywała, że inflacja może spaść poniżej dolnej granicy odchyleń od celu RPP (1,5 proc.). W kolejnych miesiącach wzrost cen ostro wyhamował (w styczniu wyniósł 1,7 proc.), a Rzońca przestał udzielać publicznych wypowiedzi. Nie odpowiedział także na liczne prośby „Rz" w tej sprawie.

—agmk

Naciski ze strony rządu na RPP, aby obniżała stopy procentowe, przyniosły odwrotny skutek. Sprawiły, że ci, którzy luzowaniu polityki pieniężnej byli przeciwni, okopali się tylko na swoich pozycjach.

Co ciekawe, opór dalszym cięciom stawiają nie tylko, tradycyjnie już, tzw. prezydenccy członkowie Rady, czyli Andrzej Kaźmierczak, Zyta Gilowska i Adam Glapiński, mianowani jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego (zginął w katastrofie w Smoleńsku). Ci, ku zaskoczeniu rynku i ministra Jacka Rostowskiego, w grudniu poparli nawet obniżkę stóp o 0,5 pkt proc. Wśród jastrzębi są też ekonomiści wskazani przez ekipę rządzącą. Jednego z nich, Jerzego Hausnera, kilka tygodni temu wypunktował premier Donald Tusk. Kiedy w październiku prezes NBP Marek Belka praktycznie zapowiedział początek cięć kosztu pieniądza, Hausner opowiedział się przeciwko obniżce stóp. Wtedy jego decyzja okazała się kluczowa, a Belka został przegłosowany. Hausner od listopada głosował już za obniżkami, ale teraz to znów jego pogląd może przeważyć, jeśli chodzi o dalszą politykę Rady.

Pozostało 82% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli