W tym roku w funduszach lokujących w obligacje nie dłuższe niż czteroletnie do 20 marca zainwestowano 1,9 miliarda dolarów. To najszybszy start od co najmniej 2007 roku, wynika z danych EPFE Global. W tym okresie rentowności walorów dziesięcioletnich i dłuższych, które są najbardziej wrażliwe na  rosnące stopy procentowe,  8 marca podskoczyły do 4,75 proc., najwyższego poziomu od ośmiu miesięcy, pokazuje Bank of America Merrill Lynch Index. W minionym tygodniu  papiery  od rocznych po pięcioletnie  osiągnęły rekordowy dołek na poziomie 1,43 proc.

Zarządzający aktywami przygotowują się do wycofania się Fedu z bezprecedensowej stymulacji koniunktury gospodarczej. O zbliżaniu się takiego momentu świadczy spadająca stopa bezrobocia w kierunku 6,5 proc., poziomu docelowego wyznaczonego przez amerykański bank centralny. Dopiero wówczas możliwa będzie zwyżka stóp procentowych utrzymywanych blisko zera od 2008 roku.

- W tej chwili zdecydowanie  trzymałbym się z daleka od papierów o dłuższym terminie wykupu – przyznaje Noel Herbert, odpowiedzialny za inwestycje w Concannon Wealth Management. Podkreśla, że Fed wciąż sygnalizuje, że przed rokiem 2015 nie będzie rozważał podwyżki stóp procentowych, co stwarza  większą jasność  co do perspektyw rynku krótkich i średnich walorów.

Wzrost popytu na krótszy dług widać też na rynku nowych ofert. Walory  do wykupu  w okresie od roku do trzech lat stanowiły jedną czwartą  korporacyjnego długu sprzedanego w tym roku, co było o 5 pkt  proc. więcej niż średnia dla lat 2009-2011, odnotowali stratedzy JPMorgan Chase.

Do funduszy inwestujących w krótsze papiery dłużne w tym roku napłynie 75 proc. pieniędzy lokowanych w papiery  korporacyjne o ratingu inwestycyjnym, prognozują Hans Mikkelsen i Jurij Szczuczinow, stratedzy Bank of America Merrill Lynch. W ubiegłym roku ten udział wynosił 40 proc.