Gusta konsumentów się zmieniają, ostatnio coraz szybciej. Dla użytkowników ważniejsze od rekomendacji sklepowego sprzedawcy są dziś anonimowe opinie z serwisów społecznościowych czy forów internetowych. Niektóre rynki, a co za tym idzie także działające na nich firmy, zostały przez to pokiereszowane szczególnie mocno.
Koniec epoki
Symbolem zmian i przykładem nieprzystających do rynkowych realiów strategii są wiodący do niedawna producenci sprzętu elektronicznego, szczególnie RTV. W ich przypadku przez kilkanaście lat karty były z grubsza rozdane: w najważniejszych kategoriach, jak telewizory, magnetowidy czy kamery, warunki dyktowali Japończycy, czyli Sony, Sharp i Panasonic.
27,7 proc. wynosi udział Samsunga w globalnym rynku telewizorów. Za nim jest LG z 15-proc. udziałem
Konkurencję mógł z nimi nawiązać w zasadzie jedynie holenderski Philips. Jeszcze stosunkowo niedawno na rynku był prawdziwą potęgą, zwłaszcza w Europie. Obecny we wszystkich kategoriach RTV, w wielu, jak choćby telewizorach, był długo jednym z liderów. Jednak po kilkudziesięciu latach (firma produkowała radia od lat 30. XX wieku) ostatecznie wycofał się z produkcji. Telewizory pod jej marką będzie wypuszczał na rynek tajwański TPV, a pozostałe kategorie, jak wieże hi-fi, odtwarzacze DVD czy Blu-ray – japoński Funai.
– Ten dział to margines działalności grupy, dlatego nadszedł czas na wycofanie się z elektroniki konsumenckiej – mówił Frans van Houten, prezes Royal Philips. Tłumaczył, że z powodu dostępności treści rozrywkowych w Internecie ludzie przestali kupować odtwarzacze Blu-ray i DVD, a muzyka cyfrowa wypiera tradycyjny sprzęt grający. Dlatego Philips zamierza skupić się na szeroko rozumianych urządzeniach medycznych, które już generują 40 proc. jego przychodów.