Jak się okazuje najszybciej od 2011 roku skarbowy dług Stanów Zjednoczonych kupują Chiny, które są największym inwestorem na rynku tych walorów. Państwo Środka po kilkunastomiesięcznym okresie redukowania udziału papierów amerykańskich w portfelu zmieniło strategię. Od października do stycznia kupiło amerykański dług za 110,9 miliarda dolarów i miało go za 1,26 biliona dolarów. Od sierpnia 2011 r. do września 2012 r. Chiny sprzedały obligacje USA o wartości 161 miliardów dolarów.
Inwestorów zagranicznych do amerykańskich obligacji nie zraziły kłopoty Stanów Zjednoczonych z utrzymaniem w ryzach swoich finansów publicznych, perspektywa automatycznych cięć wydatków z kasy państwa o 600 miliardów dolarów i zwiększenia podatków. Zdaniem ekspertów podkreśla to rolę amerykańskich obligacji jako instrumentów chroniących wartość.
Dzięki popytowi zagranicznemu Benowi Bernanke, szefowi banku centralnego USA, udaje się utrzymać rentowności na niskim poziomie, zwiększa się popyt na dolary mimo tego, że Fed od 2008 roku wpompował do systemu finansowego ponad 2,5 biliona dolarów.
- Stany Zjednoczone wyróżniają się jako miejsce względnego wzrostu, siły i stabilności – wskazuje Wan-Chong Kung, zarządzający portfelem obligacji w Nuveen Asset Management, której to firmie klienci powierzyli ponad 100 miliardów dolarów. – Poważnych, negatywnych skutków udało się uniknąć – dodaje.
Bezpiecznej przystani w Ameryce szukają nie tylko zagraniczne banki centralne, ale także inni inwestorzy. W samym styczniu tego roku wartość amerykańskiego długu w rękach zagranicy wzrosła do rekordowego poziomu 5,62 biliona dolarów, wynika z najnowszych danych Departamentu Skarbu USA.