Kluczowa motoryzacja
Z zakończonego półrocza może być także zadowolona strefa katowicka. Podpisane z inwestorami umowy warte 770 mln zł powinny przynieść 750 nowych miejsc pracy. Kluczową branżą w strefie pozostaje motoryzacja. Dużym nowym projektem jest reinwestycja spółki Automotive Lighting Polska, zajmującej się produkcją oświetlenia samochodowego. Ale największą inwestycję ma przynieść Kronospan: zaplanował w Strzelcach Opolskich zakład z 200 miejscami pracy. Już na początku drugiego półrocza w strefie sfinalizowanych zostanie kilka kolejnych znaczących projektów. – Pozwolą nam przewidywać, że w tym roku osiągniemy wyższy wynik, niż zakładały to nasze prognozy sprzed kilku miesięcy – mówi Piotr Wojaczek, prezes katowickiej SSE. W rezultacie w całym roku 2013 strefa miałaby osiągnąć wynik lepszy od ubiegłorocznego, w którym zgromadziła inwestycje na prawie półtora miliarda złotych.
Sytuacja w strefach będzie jednak zależeć od tempa ich rozszerzania. W obecnych granicach części stref niewiele jest terenów odpowiadających potrzebom inwestorów, a rządowe decyzje o zmianie granic zapadają bardzo powoli. Mimo to strefy w swoich planach rozwojowych już zakładają rozszerzenie. Tak jest m.in. w przypadku strefy warmińsko-mazurskiej, choć decyzji Rady Ministrów jeszcze w tej sprawie nie ma. – Te atrakcyjne tereny, w większości w nowych lokalizacjach, bez wątpienia miałyby wpływ na obecną sytuację – mówi Marcin Kuchciński, dyrektor Departamentu Pozyskiwania Inwestorów W-MSSE.
Wstrzymywane decyzje
Dużo poważniejszym problemem jest natomiast brak ostatecznych decyzji w sprawie przedłużenia działalności stref poza rok 2020. – To sprawia, że większe firmy wstrzymują decyzje o inwestowaniu w Polsce. Spadek zainteresowania dużymi inwestycjami widać szczególnie w drugim kwartale – informuje Tomasz Jakacki, wiceprezes wałbrzyskiej SSE. Jak przyznaje, porównanie obecnego i ubiegłego roku wygląda optymistycznie. – Ale teraz przeważają małe inwestycje oraz reinwestycje firm już obecnych w strefie. A projekty takie jak w przypadku firmy Polaris czy PCC Rokita należą do wyjątków – dodaje Jakacki.
– Osłabienie gospodarki sprawia, że obserwujemy tendencję do zaniżania liczby deklarowanych miejsc pracy, gdy podstawą do korzystania z pomocy publicznej jest wielkość nakładów inwestycyjnych – przyznaje Anna Komorowska, radca prawny w strefie kamiennogórskiej. W rezultacie oficjalnie planowanych etatów jest znacznie mniej niż faktycznie potrzebnych.
Według resortu gospodarki dotychczasowa wartość nakładów w strefach sięga 84 mld zł (dane na koniec trzeciego kwartału ub.r.). Inwestycje przyniosły 186,5 tys. nowych miejsc pracy i pozwoliły utrzymać 59,6 tys. istniejących. W sumie wydano 1,5 tys. zezwoleń inwestycyjnych.
Najwięcej – przeszło 19 mld zł – zainwestowano w strefie katowickiej. Tam również powstało najwięcej nowych etatów – blisko 38 tys., prawie 12 tys. miejsc pracy uratowano przed likwidacją. Na drugim miejscu znalazła się strefa wałbrzyska – ponad 14 mld zł w już zrealizowanych inwestycjach, prawie 27 tys. nowych miejsc pracy i blisko 7 tys. utrzymanych. Na miejscu trzecim znalazła się strefa łódzka: blisko 10 mld zł nakładów, ponad 19 tys. nowych i prawie 7 tys. utrzymanych etatów. Ostatnia w rankingu jest strefa słupska, gdzie zrealizowane inwestycje warte są nieco ponad 1 mld zł, a liczba nowych etatów nie przekroczyła 3 tys. Słabe wyniki ma także inna strefa z północnego regionu Polski – suwalska. Jak informuje resort gospodarki, do października ubiegłego roku zainwestowano tam nieco ponad 1,5 mld zł.