NBP zainterweniuje na rynku?

Minister finansów chce dać bankowi centralnemu możliwość skupu z rynku obligacji rządowych. – To ciężka broń – oceniają ekonomiści.

Publikacja: 21.08.2013 00:49

NBP zainterweniuje na rynku?

Foto: Bloomberg

Narodowy Bank Polski będzie mógł kupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe także poza tzw. operacjami otwartego rynku. Takie zmiany w przepisach szykuje Ministerstwo Finansów.

W praktyce oznacza to, że bank centralny będzie mógł skupować z rynku obligacje rządowe, tak jak robią to największe banki centralne na świecie: Bank Anglii, Bank Japonii czy amerykański Fed. Zdaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego nie ma powodu, aby i Polska nie mogła stosować tego typu niekonwencjonalnych narzędzi prowadzenia polityki pieniężnej.

Jednak przed kryzysem takie zabiegi banków centralnych były postrzegane jako niedopuszczalne, ponieważ w praktyce rodziły ryzyko finansowania się rządów pieniądzem dodrukowanym przez bank centralny. Dlatego zmiana reguł zaproponowana przez ministra finansów wzbudza kontrowersje. – To jest rozwiązanie sprzeczne z funkcjonowaniem banku centralnego, ale kryzys zmusza do stosowania tego typu zabiegów, co pokazały doświadczenia wielu krajów – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – To, co przechodzi w Stanach Zjednoczonych, może być krytycznie przyjęte w przypadku Polski, która wciąż jest rynkiem rozwijającym się – przyznaje Rafał Benecki z ING. A Krzysztof Rybiński, były wiceprezes, mówi ostro: To łamanie prawa. W Polsce bowiem zakaz finansowania deficytu budżetowego pożyczkami w NBP zapisany jest w konstytucji. – Interwencje banków centralnych na rynku długu są bardzo groźne i mogą doprowadzić do powstania baniek np. na rynku nieruchomości. To, że minister finansów chce wprowadzić takie rozwiązanie w Polsce, pokazuje tylko, w jak trudnej sytuacji są nasze finanse publiczne – mówi Rybiński.

Dlaczego minister finansów chce zmienić uprawnienia banku centralnego akurat teraz? Chodzi o możliwą interwencję na rynku długu, jeśli inwestorzy zaczęliby nagle masowo wyprzedawać nasze obligacje. Wtedy ich oprocentowanie gwałtownie by wzrosło, powodując, że finansowanie deficytu budżetu na rynku stałoby się droższe. – Minister dmucha na zimne. To prawdopodobnie dostosowanie prawa, aby bank centralny mógł zareagować w sytuacji nadzwyczajnej. Kilka lat temu to byłoby złamanie tabu, ale od kiedy banki centralne na świecie zaczęły powszechnie stosować tego typu rozwiązania, inwestorzy powinni przyjąć to spokojnie – dodaje Piotr Bujak z Nordea Banku.

Rafał Benecki podkreśla, że wiele krajów, także rozwijających się, przygotowuje się na pęknięcie bańki na rynku obligacji. – Ale nasz minister finansów szykuje naprawdę ciężką broń. Jeśli po nią sięgnie, rynki finansowe muszą mieć pewność, że celem takich działań jest stabilizacja rynku w krytycznych momentach, a nie umożliwienie rządowi swobodnego zwiększania deficytu i zadłużania się w okresie przedwyborczym – mówi Benecki.

NBP w oświadczeniu przesłanym „Rz" informuje, że zmiany w przepisach to nie jest propozycja, która wyszła od banku centralnego, a proponowane zapisy „mogą być związane z realizacją przez NBP funkcji tzw. pożyczkodawcy ostatniej szansy".

Możliwość skupu obligacji to niejedyne zmiany, jakie w banku centralnym forsuje minister finansów. Emocje wzbudza propozycja dwukadencyjności członków Rady Polityki Pieniężnej. Obecnie wybierani są oni na jedną sześcioletnią kadencję, która nie może być przedłużona. NBP przyznaje, że nowe zasady zaproponowało MF. – Takie rozwiązanie niesie ryzyko, że przy niezmiennym układzie politycznym rządząca partia będzie dobierała takich ludzi do RPP, którzy będą sprzyjali interesowi fiskalnemu, czyli np. dotychczas opowiadali się za obniżkami stóp procentowych – ostrzega Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

40 mld dol. – aktywa takiej wartości skupuje co miesiąc z rynku amerykański Fed w ramach programu QE3

– Zmiany w kadencyjności byłyby sensowne, gdyby poszły w kierunku modelu amerykańskiego, czyli kadencja członków RPP wygasałaby w pewnych odstępach czasu, np. co dwa lata. Wszelkim innym zmianom jestem przeciwny – mówi Dariusz Filar, były członek RPP.

MF chce też wprowadzenia możliwości odwołania członka RPP, który nie przestrzega ustawowego zakazu działalności zarobkowej, poza naukową i twórczą. Proponuje się też wprowadzenie do ustawy o NBP listy minimalnych wymagań m.in. dla doradców prezesa NBP. – Formalne wymogi kompetencyjne pozostawiłbym ocenie prezesa – mówi Dariusz Filar.

MF tłumaczy, że zmiany dotychczasowych regulacji i dodanie nowych ma zwiększyć przejrzystość działania banku centralnego.

QE: od Japonii po Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię

Ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (ang. quantitative easing, w skrócie QE) po raz pierwszy w czasach obecnych zostało zastosowane przez Bank Japonii w latach 2001–2006. Skutki tego programu są uznawane przez ekonomistów za dyskusyjne. Mimo to Bank Japonii wrócił do pomysłu QE w 2011 r., a na początku 2013 r. zapowiedział zwiększenie tego programu. Japoński bank centralny chce w ciągu dwóch lat dwukrotnie powiększyć bazę monetarną. W ramach tego projektu kupi aktywa warte łącznie około 1,4 bln jenów. Amerykański Fed rozpoczął pierwszą rundę QE w listopadzie 2008 r. Zaczął od zapowiedzi skupu aktywów opartych na długu hipotecznym (MBS) wartych 500 mld dol. oraz 100 mld dol. długu instytucji gwarantujących kredyty hipoteczne: Fannie Mae, Freddie Mac, Ginnie Mae oraz FHLB. Program QE1 był później powiększany, a zakupy tych aktywów przez Fed sięgnęły łącznie 1,425 bln USD (z czego 1,25 bln dol. przypadło na MBS). QE1 zakończono w marcu 2010 r.  Program ten doprowadził m.in. do spadku oprocentowania kredytów hipotecznych w USA. Monetarna stymulacja w ramach QE1 okazała się jednak zbyt mała, by wystarczająco pobudzić gospodarkę. Fed rozpoczął więc w listopadzie 2010 r. program QE2. W ramach niego reinwestował zyski z aktywów nabytych w ramach QE1, a także nabył amerykańskie długoterminowe obligacje rządowe warte 600 mld dol. QE2 zakończono w czerwcu 2012 r. – przyczyniło się ono do zwyżek na giełdzie i wzrostu cen surowców. We wrześniu 2013 r. Fed ogłosił trzecią rundę QE przewidującą comiesięczne zakupy MBS wartych 40 mld dol. Rezerwa Federalna zapowiedziała w maju 2013 r., że może  zacząć ograniczać zakupy tych papierów. Inwestorzy prognozują, że ograniczanie QE może się zacząć już we wrześniu.

Bank Anglii rozpoczął swój program QE w marcu 2009 r. Początkowo opiewał on na 165 mld funtów, stopniowo zwiększano go jednak do 375 mld funtów. Skuteczność tego programu jest, podobnie jak w przypadku jego japońskich i amerykańskich odpowiedników, przedmiotem zażartych sporów ekonomistów. Bank Anglii przyznaje, że QE przyniosło więcej dobrych skutków dla bogatszych gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii.     —hk >B7

NBP

Narodowy Bank Polski będzie mógł kupować i sprzedawać dłużne papiery wartościowe także poza tzw. operacjami otwartego rynku. Takie zmiany w przepisach szykuje Ministerstwo Finansów.

W praktyce oznacza to, że bank centralny będzie mógł skupować z rynku obligacje rządowe, tak jak robią to największe banki centralne na świecie: Bank Anglii, Bank Japonii czy amerykański Fed. Zdaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego nie ma powodu, aby i Polska nie mogła stosować tego typu niekonwencjonalnych narzędzi prowadzenia polityki pieniężnej.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli