Szef Fed Ben Bernanke ogłosił, że Rezerwa będzie się stopniowo wycofywała z polityki zwiększania podaży pieniądza i że pierwszym krokiem będzie zmniejszenie zakresu skupowanych aktywów, zaś dalszym zwyżka oprocentowania stóp w przypadku poprawy na rynku pracy.
"Ograniczenie skali QE o 10-15 mld USD miesięcznie (z 85 mld USD obecnie - PAP) zostało już zdyskontowane przez rynki. Jeśli jednak Fed (na posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku 17-18 bm. - PAP) zajmie bardziej gołębie stanowisko ograniczając QE w mniejszym zakresie, bądź opóźniając decyzję, to wówczas w krótkim czasie cena złota wzrośnie" - napisał BAML w komentarzu z wtorku (Global Metals Weekly).
Bank sądzi też, że złoto może zwyżkować w razie eskalacji napięcia ws. Syrii, ponieważ tradycyjnie jego cena rosła w reakcji na konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie. Geopolityczne ryzyko przekładało się bowiem na droższą ropę.
"Sądzimy, że i tym razem będzie tak samo. Cena złota zwyżkuje z chwilą wybuchu konfliktu, choć zwyżka może wyhamować, jeśli konflikt nie przybierze większych rozmiarów" - napisali analitycy.
Jeśli żadne z tych dwóch wydarzeń nie zmaterializuje się, to obserwowana od pewnego czasu poprawa perspektywy dla państw wysoko uprzemysłowionych idąca w parze z perspektywą zacieśnienia polityki pieniężnej w najbliższych kwartałach sugeruje, iż bardziej rentownym metalem od złota będzie platyna.