Tym samym przeciwstawił się presji rządu, który chciał aby Bank Centralny Republiki Turcji nadal wspierał wzrost gospodarki. Rynek walutowy na decyzję o podwyżce stóp zareagował wzrostem kursu liry, a w górę poszły też notowania innych walut państw wschodzących.
Erdem Basci, prezes Banku Centralnego Republiki Turcji podnosząc stopy procentowe rzucił wyzwanie premierowi Recepovi Erdoganowi, który jeszcze wczoraj oświadczył, że zawsze opowiada się przeciwko podwyższaniu kosztu pieniądza.
- Bank centralny robi duży krok ku odzyskaniu części utraconej wiarygodności - wskazuje Neil Shearing z londyńskiej firmy analitycznej Capital Economics. Wyjaśnia, że turecki bank centralny kładzie nacisk na utrzymanie stabilności rynkowej i zwalczanie inflacji, a jednocześnie przeciwstawia się rządowi.
Tygodniową stopę repo w Turcji podwyższono z 4,5 proc. do 10 proc., a inwestorzy powinni ją teraz traktować jako referencyjną (benchmark), zakomunikował bank. W górę - z 7,75 proc. do 12 proc. - poszedł również jednodniowy koszt kredytu.
Dotąd, jak przypomina Shearing, Bank Centralny Republiki Turcji zachęcał inwestorów aby właśnie ten ostatni parametr traktowali jako wiodący, dlatego efektywne zacieśnienie polityki pieniężnej sytuuje on w widełkach 200-400 punktów bazowych.