Reklama
Rozwiń

Miliardy wyciekają z Rosji przez Związek Celny

W ciągu dwóch lat fikcyjny import przez Kazachstan i Białoruś kosztował Rosję 47 mld dol. Bank Rosji chce zatkać te dziury.

Publikacja: 11.02.2014 16:59

Rok 2007 był ostatnim, w którym więcej kapitału wjechało do Rosji, niż z niej uciekło

Rok 2007 był ostatnim, w którym więcej kapitału wjechało do Rosji, niż z niej uciekło

Foto: Rzeczpospolita

Za sześć dni wejdą w życie nowe przepisy rosyjskiego banku centralnego, które mają ograniczyć wypływ kapitału z kraju. Zgodnie z nowymi regulacjami kontrolę nad legalnością operacji importowych przejmą banki działające na terenie Rosji.

Bank centralny latem ubiegłego roku zaczął bić na alarm, że rosyjski biznes znalazł nowy sposób, by wyprowadzać nielegalnie kapitał za granicę. Wykorzystuje do tego celu Związek Celny tworzony przez Rosję, Kazachstan i Białoruś oraz brak kontroli celnych w jego granicach. Tym sposobem, jak podaje gazeta „Wiedomosti", według szacunków banku centralnego w ciągu dwóch lat opuściło Rosję nielegalnie ok. 47 mld dol.

Na czym polega proceder? W wypadku wszystkich operacji importowych rosyjskie banki mają obowiązek, jako agencje kontroli walutowej, upewnić się co do prawdziwości transakcji. Jednak w wypadku Związku Celnego wystarczy, że firma przedstawi transportowo-towarowy list przewozowy. A taki dokument, jak mówi jeden z bankowców, „można narysować na kolanie i nikt go nie weryfikuje". Bank centralny jest tu bezsilny.

– Jeżeli rosyjska firma chce rozliczyć się z agentem z kraju Związku Celnego, przelewając środki na rachunki w bankach w rajach podatkowych, to zrozumiałe, że 70–80 proc. takich transakcji jest fikcyjnych. A celem jest pranie pieniędzy – wyjaśnia bankowiec.

Banki dotąd nie były zbyt skore do sprawdzania tego typu operacji także dlatego, że dobrze na nich zarabiają. Dochody z lewego importu mogły w 2012 r. sięgać 37 mln dol.

– W tym schemacie dostawcami białoruskimi są w rzeczywistości rosyjskie firmy i Związek Celny jest dla nich bardzo korzystny – dodaje źródło gazety.

Zgodnie z nowym prawem banki dodatkowo muszą sprawdzać operacje, w których pieniądze za kazachski i białoruski import dostają firmy niebędące rezydentami tych krajów. W takich przypadkach 80 proc. pieniędzy trafia do rajów podatkowych na konta Rosjan, potwierdzają bankierzy.

– Nowe przepisy są też ryzykowne dla legalnych transakcji. Na przykład, jeżeli pieniądze dostaje cudzoziemiec pracujący np. na Białorusi – zwraca uwagę Rustaf Muchametszin z Deloitte.

Informacje o podejrzanych transakcjach trafiać będą zarówno do Banku Rosji, jak i nadzoru finansowego. Maria Kriuczkowa z Kredytprombanku podkreśla, że sama informacja o operacjach to za mało. Organy nadzorcze muszą też poradzić sobie z obróbką danych.

Kapitał ucieka z Rosji już szósty rok. W sumie od 2008 r. wyprowadzono ponad 420 mld dol. netto. Oprócz środków wycofanych legalnie przez inwestorów, są też te lokowane w rajach podatkowych. Związek Celny powstały w 2010 r. Zniósł kontrole graniczne między Rosją, Białorusią i Kazachstanem, tworząc jeden obszar celny.

Za sześć dni wejdą w życie nowe przepisy rosyjskiego banku centralnego, które mają ograniczyć wypływ kapitału z kraju. Zgodnie z nowymi regulacjami kontrolę nad legalnością operacji importowych przejmą banki działające na terenie Rosji.

Bank centralny latem ubiegłego roku zaczął bić na alarm, że rosyjski biznes znalazł nowy sposób, by wyprowadzać nielegalnie kapitał za granicę. Wykorzystuje do tego celu Związek Celny tworzony przez Rosję, Kazachstan i Białoruś oraz brak kontroli celnych w jego granicach. Tym sposobem, jak podaje gazeta „Wiedomosti", według szacunków banku centralnego w ciągu dwóch lat opuściło Rosję nielegalnie ok. 47 mld dol.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora