Moglibyśmy wspomóc Ukrainę z własnej kieszeni

Gdyby polski rząd zdecydował się na wsparcie Ukrainy ?z własnych środków, ?nie napotkałby na silny opór opozycji.

Publikacja: 26.02.2014 04:41

Jacek Rostowski

Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jacek Rostowski uważa, że Polska mogłaby pomóc wschodniemu sąsiadowi, np. w formie pożyczki. – NBP byłby w stanie bez problemu wyłożyć na ten cel 6–8 mld dol. – mówił wczoraj w radiowej Trójce były minister finansów, a obecnie poseł i członek zarządu krajowego PO. Podkreślał, że powinny być to pożyczki udzielone za pośrednictwem MFW, który jest wiarygodnym kredytobiorcą. Program MFW wymusiłby także podjęcie niezbędnych na Ukrainie reform. Rostowski przypomniał przy okazji propozycję rządu sprzed trzech lat, gdy Polska zadeklarowała 8 mld zł pożyczki dla MFW na działania antykryzysowe. Wywołało to wówczas falę krytyki ze strony opozycji. Tym razem jednak może być inaczej.

– Polska musi dążyć do zwołania szczytu UE i doprowadzenia, by pieniądze dla Ukrainy zostały wyłożone na stół. Tych pieniędzy potrzeba znacznie więcej niż 20 mld dol. z MFW – mówi „Rz" Adam Hofman, rzecznik PiS. Skąd dodatkowe pieniądze? – Nie można w tej kwestii kierować się mentalnością księgowego, i zastanowić się, skąd je wziąć. Te pieniądze muszą się znaleźć.

– Polskę, choć sama jest w trudnej sytuacji gospodarczej, stać na wyasygnowanie kilku miliardów dolarów w formie pożyczki – zauważa z kolei Andrzej Romanek, członek zarządu Solidarnej Polski. – Ukraina jest na skraju bankructwa. Jeśli do tego dojdzie, ucierpią też polskie firmy. Potrzebujemy stabilnego, gospodarczo i politycznie, sąsiada na wschodzie.

Większy sceptycyzm słychać w Twoim Ruchu. – Od finansowej pomocy Ukrainie jest MFW i USA – uważa poseł TR Tomasz Makowski.

Premier Donald Tusk podkreślał wczoraj, że przede wszystkim należy uruchomić kolejną transzę pomocy dla Ukrainy z MFW, co wymaga od nowych władz tego kraju wielkich starań. – Same pieniądze nie wystarczą. Dopiero pieniądze plus zmiany przyniosą pożądane efekty – mówił szef rządu. Dodał, że trzeba uniknąć sytuacji, w której Ukraina stałaby się „krajem transferowym" i pieniądze z Zachodu przepłynęłyby na spłatę zadłużenia wobec Rosji.

– Z szacowaniem, czy polska dodatkowa pomoc finansowa będzie potrzebna i w jakiej wielkości, poczekajmy na ocenę skali potrzeb przez MFW. Gdyby  zaszła konieczność dodatkowej składki do Funduszu, to można by wykorzystać rezerwy dewizowe banku centralnego – uważa ekonomista  Witold Orłowski. Z kolei Olli Rehn, komisarz ds. gospodarczo-walutowych, poinformował wczoraj, że Komisja Europejska jest gotowa wraz z MFW udzielić wsparcia dla Ukrainy, jak tylko kraj ustabilizuje się politycznie. Komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski dodał, że Unia może udzielić doraźnej pomocy 1 mld euro. Pierwsze raty mogłyby popłynąć do Kijowa już w marcu.

—acw, pap

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu