Polska i euro: rząd nie zmienia strategii

Wejście do strefy euro nie byłoby teraz dla Polski bezpieczne – mówi premier.

Publikacja: 11.03.2014 07:10

Polska i euro: rząd nie zmienia strategii

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Nie cichnie dyskusja nad przyjęciem przez Polskę euro, wywołana przez prezesa NBP prof. Marka Belkę. – Wejdziemy do strefy euro wtedy, gdy będzie to w pełni bezpieczne dla Polski, czyli kiedy będziemy w pełni do tego przygotowani – powiedział wczoraj premier Donald Tusk.

Prezes banku centralnego zasugerował w ubiegłym tygodniu, że wydarzenia na Ukrainie każą na nowo przemyśleć kwestię przyjęcia euro przez Polskę. To rozpoczęło debatę nad politycznymi i ekonomicznymi konsekwencjami takiego ruchu. Na łamach „Rz" ekonomiści podkreślali, że nie ma co się spieszyć z decyzją o zamianie złotego na euro, głównie dlatego, że polska gospodarka nie jest na to gotowa.

Belka ponownie poruszył temat wczoraj w wywiadzie dla „Obserwatora Finansowego". – Gospodarczo sytuacja naszego kraju nie zmieniła się, ale politycznie tak. Dlatego zwróciłem publicznie uwagę, że to powód do przyjrzenia się perspektywie członkostwa Polski w strefie euro. Polityczny powód, a nie ekonomiczny, bo ekonomiczne przesłanki nie uległy zmianie – wyjaśnił prezes NBP.

Na słowa Belki zareagowali rządzący. – Wejdziemy do strefy euro wtedy, gdy będzie to w pełni bezpieczne dla Polski, czyli kiedy Polska będzie w pełni do tego przygotowana. I dlatego nie uważam za przygotowane te głosy, że trzeba wejść jutro do strefy euro, bo będziemy dzięki temu bezpieczniejsi w kontekście ukraińskiego kryzysu – powiedział premier Donald Tusk.

Minister finansów Mateusz Szczurek zapewnił w rozmowie z Reutersem, że napięcia na Ukrainie nie zmieniają strategii polskiego rządu w kwestii wejścia do strefy euro. – Wszystkie korzyści, które euro mogłoby nam dać, są możliwe jedynie wtedy, gdy nasza gospodarka będzie silna i dobrze przygotowana – podkreślił Szczurek.

Belka podkreśla głównie polityczne znaczenie przybliżenia Polski do Europy. Jego zdaniem bycie w grupie krajów o wspólnej walucie zwiększyłoby polityczne bezpieczeństwo  Polski, ale też rolę naszego kraju na arenie międzynarodowej. – Mam wrażenie, że jeżeli jest się wewnątrz strefy euro, to łatwiej jest takiemu krajowi jak Polska wyrazić swój punkt widzenia i interes, wpływać na inne duże europejskie kraje – powiedział wczoraj prof. Belka podczas konferencji „Spójność społeczna w Europie".  Wyraźnie zaznaczył, że ukraiński kryzys nie zmienił bilansu gospodarczych korzyści i kosztów przyjęcia euro, a jego ocena ekonomicznych konsekwencji takiej decyzji dla Polski pozostaje „ostrożna do negatywnej".

Przeciwnicy wejścia Polski do strefy euro przywołują zarówno argumenty ekonomiczne, jak i polityczne.

– Bezpieczeństwo w sytuacji ryzyka konfliktu militarnego nie polega na tym, jaki banknot nosi się w kieszeni czy w jakiej walucie mam oszczędności na koncie, tylko od tego, ile mam rakiet, ile mam czołgów czy statków, okrętów podwodnych  – ocenia Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Jego zdaniem euroland nie podniósł się jeszcze z kryzysu zadłużenia, dlatego teraz nie ma po co się tam pchać.

–  Człowiek nigdy się nie wprowadza do domu, który może się zawalić. Takim domem jest jeszcze dzisiaj strefa euro – mówi Rybiński.

—agmk

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli